Może być problem z tańszymi zamiennikami leków. Zyskają wielkie koncerny. Żeby nie umknęło, bo wokół tego trzeba robić szum:
Zniknie półroczny termin na zawnioskowanie o zabezpieczenie w sporze z zakresu własności intelektualnej. Zyskają na tym producenci nowoczesnych leków, na które wygasł patent, a którzy nawet po kilku latach będą mogli zażądać usunięcia z rynku tańszego odpowiednika swojego produktu – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Chodzi m.in. o przepisy regulujące postępowanie zabezpieczające z zakresu prawa własności intelektualnej, które bywa wykorzystywane w sporach między producentami leków. Mechanizm jest prosty. Dzięki zabezpieczeniu udzielonemu jeszcze przed merytorycznym rozstrzygnięciem sprawy wytwórca innowacyjnej substancji, na którą wygasł patent, blokuje wejście na rynek tańszego (generycznego) odpowiednika – wyjaśnia „DGP”.
Na przedłużeniu monopolu tracą nie tylko producenci leków generycznych, lecz także pacjenci oraz NFZ. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że wejście na rynek tańszego odpowiednika generuje wielomilionowe oszczędności dla publicznego płatnika.
Naprawdę, jeśli to przejdzie, to będzie prawdziwy skandal. Ale to nie jest kolejna przepychanka Trzaskowskiego z Nawrockim, albo czy Zandberg powiedział chorągiewka o małej fladze, co tak oburzyło ostatnio niektórych liberalnych dziennikarzy.
Te bzdury mają zasłonić to, co próbują po cichu przepychać w komisjach sejmowych, a co będzie miało wpływ na życie i zdrowie milionów. To jest o wiele ważniejsze niż te bezsensowne walki w kisielu, które nam serwują codziennie do znudzenia.
Xavier Woliński