PO zaczęła używać techniki deepfake nakładając na film wygenerowany przez AI głos Morawieckiego, czy Obajtka. Nazywają to „lektorem wygenerowanym przez AI”.
Zapamiętajmy ten moment, bo geniusze z PO po raz kolejny naruszają pewne reguły „tylko trochę”, a potem się okazuje, że jest to twórczo rozwijane i staje się standardem. Przypomnijmy np. że cały cyrk z Trybunałem Konstytucyjnym zaczął się od kombinacji PO z niekonstytucyjnym wyborem dwóch sędziów. PiS następnie twórczo to rozwinął.
Teraz znowu PO wprowadza nowe standardy do polityki, a potem się będzie dziwić, że „lektor AI” nie tylko czyta spreparowanym głosem danej postaci jej teksty, ale będzie następnie „troszkę” je ubarwiać (np. odpowiednią tonacją głosu), a potem już polecą twarde fejki z coraz bardziej niestworzonymi historiami opowiadanymi głosem „zbliżonym” do danej osoby.
PO to naprawdę nie jest szczególnie lotna ekipa i gdybym był libkiem, to bym się generalnie cyklicznie załamywał. Ponieważ uważam, że podstawową siłą PiS jest właśnie ta pokraczna „główna siła opozycji”.
Xavier Woliński