Duda dzisiaj na wiecu (oczywiście tłumnym, bez maseczek, policja nie
reaguje) znowu ciągnie temat pod tytułem “LGBT to ideologia czy ludzie”.
Pomijając pytanie, czy PiS to ludzie, czy ideologia, wiadomo, jak nie
ma się pomysłu w walce z kryzysem to się szuka kozła ofiarnego.

To widać na twarzy, że facet jest spanikowany i chwyta się wszystkiego
co mu durnie ze sztabu wyborczego podrzucą, ale serio. To już tak nie
zadziała jak kiedyś, bo teraz naprawdę potwory gender z prawicowych bajek ludzi już tak nie emocjonują kiedy tracą pracę, a końca pandemii nie widać.

Naprawdę, PiS-owcy coraz bardziej odklejają się od rzeczywistości
społecznej i dryfują dalej i dalej w alternatywnym kosmosie z prawackich
kwartalników. Ale tak to jest jak inteligenciki żoliborsko-krakowskie
biorą się za “wyrażanie głosu ludu”. To bardziej ich urojenia i fobie
niż to co ludzie akurat teraz chcą usłyszeć. A chcą usłyszeć odpowiedź
na proste pytanie:

“Gdzie jest k..wa moje postojowe?”