„Niestety, premier Tusk wygłosił jedno z najgorszych przemówień w swojej karierze. Wysłuchawszy go uważam, że nie ma szans wygrać z PiS-em”. Czy to mój komentarz do dzisiejszego sejmowego exposé premiera Donalda Tuska? Nie, bo ja o tym, że nie ma szans, mówię od dawna i nie muszę tego powtarzać. Ale jeśli coś takiego wygłasza Eliza Michalik na X, to wiedzcie, że coś się dzieje.
Dzisiaj Tusk stwierdził na początku mowy, że ich największym problemem było to, że… za mało się chwalili. No i zaczęła się cała wyliczanka. Głównie o tym, że wydali gigantyczne pieniądze na zbrojenia. Mówił, że otworzą planowane przez PiS Muzeum Bitwy Warszawskiej. Chwalił się też, że zmniejszyli o połowę wydawanie wiz „dla tych, którzy szukają miejsca w Polsce i Europy z Afryki i Azji” i przestali udzielać azylu potrzebującym uciekinierom przed wojną czy fundamentalistycznymi rządami. Czyli licytacja z Konfederacją i PiS trwa nadal, nie nastąpiła żadna refleksja. Zasadniczo tylko dla Konfederacji miał jakąś ofertę konkretną:
– Patrzę teraz na posła Mentzena i mam nadzieję, że znajdzie w swoim sercu miejsce na deregulację polskiej gospodarki – powiedział Tusk.
Potem długo, bardzo długo mówił o tym jak będą rozliczać i wsadzać PiS-owców, którzy notabene zignorowali mowę Tuska i nie było ich na sali.
Posłuchaliśmy też, jakich to wielkich transferów społecznych dokonują i jak żyje się teraz już dobrze osobom z niepełnosprawnościami. „Od razu po przejęciu władzy, największe w historii Polski środki trafiły do potrzebujących. Żaden rząd nie podjął nawet porównywalnej decyzji wobec tych, którzy najbardziej potrzebują wsparcia” – powiedział.
Powiedział też, że rząd dba o budżetówkę. W tym kontekście warto przypomnieć, że ZNP zapowiedziało protesty już wczoraj: „Wydaje się, że sytuacja, z którą mamy do czynienia, jeśli chodzi o dobrostan nauczycieli, o warunki pracy i płacy, o to, co dzieje się w zakresie Prawa oświatowego, co dzieje się w sprawach dotyczących naszego środowiska, wymaga radykalnych działań” – powiedział Sławomir Broniarz prezes ZNP.
Premier chwalił się też, że w ostatnich wyborach prezydenckich odnowiony został mandat rządu, bo na Trzaskowskiego głosowało ponad 10 milionów, a to znaczy, że miliony im zaufały. Jeśli ktoś z głosujących miał nadzieję, że jego wahania, albo wątpliwości, czy po prostu głosowanie nie za PO, ale przeciwko PiS zostanie jakoś uwzględnione, to się mylił. To tak nie działa. Wasze nadzieje, czy wątpliwości nad urną zawsze zostaną wchłonięte w wielomilionową masę, która stanie się pożywką z której politycy i rząd będą czerpać siłę niczym wampir. Przedstawią to zawsze w ten sposób, że po prostu popieracie to, co oni robią i żadnej refleksji nie będzie, skoro 10 milionów stoi za nimi murem.
Oczywiście o aborcji, czy związkach partnerskich mowy nie było. Jak mogła być, skoro Tusk z mównicy wysyłał miłosne spojrzenia do Mentzena. Ten zaś już odpowiedział Tuskowi na te amory na X: „Mnie nie przekonał”.
Wspaniałym przykładem nie tylko zerowej chęci do wyciągania wniosków z błędów, ale wręcz braku instynktu samozachowawczego, jest to, co powiedział dzisiaj Dariusz Klimczak, minister infrastruktury w Radiu ZET:
„Już dzisiaj myślimy o zimie, o wyjazdach na narty. Moim celem jest stworzenie pociągu do Włoch, do Austrii, ale wiem, że to jest bardzo trudne, ale ministrowie są od spraw trudnych. Będę próbował utworzyć tego typu połączenie, bo wiem, że jest bardzo duże zainteresowanie”.
W kraju, gdzie wiele osób marzy nie tyle o wyjazdach na narty do Austrii, ale żeby dojechać codziennie normalnie transportem publicznym do najbliższego większego miasta do lekarza, do szkoły czy pracy…
Poziom odklejenia tych ludzi osiągnął już stratosferę i nie ma dla nich ratunku. Jeśli ktoś z was miał jakąkolwiek nadzieję na refleksję z ich strony, na moment pokory, niech lepiej te złudzenia porzuci. Jeśli już nawet ostro krytykują, lub wręcz śmieją się z nich ludzie tak bardzo różni, od liberalnych publicystów, po lewaków i oczywiście prawicę, to po prostu dotarliśmy już do momentu ich schyłku, który znamy z poprzednich rządów PO. Tylko że tym razem został osiągnięty w wielokrotnie szybszym tempie niż wówczas.
Xavier Woliński