Międzymorze, fantazje bieda-imperialne

Prawica fantazjuje o “alternatywie dla Unii” w postaci “Międzymorza”,
czyli związku krajów małych, biednych i często wzajemnie skłóconych od
Adriatyku po Bałtyk.

image

Prawica fantazjuje o “alternatywie dla Unii” w postaci “Międzymorza”,
czyli związku krajów małych, biednych i często wzajemnie skłóconych od
Adriatyku po Bałtyk.

Oczywiście “naturalnym liderem” takiego
związku miałaby być Polska (podejrzewam, że dla Węgrów naturalnym
liderem byłyby Węgry, a dla Serbów Serbia).

A ja się zastanawiam,
to po co było rozwalać Austro-Węgry, wtedy był naturalny lider –
Austria i stolica tej części Europy – (“czerwony”) Wiedeń. Wszystko było
gotowe, wystarczyło unowocześnić,
porozumieć się, zdemokratyzować, itd. No ale nie. Rozwalili “unię
środkowoeuropejską” narodowymi egoizmami, z polskim jako największym
młotem na czele.

Ziemowit Szczerek
pięknie obśmiał takie polskie fantazje quasi-imperialne w książce
“Rzeczpospolita zwycięska”. Zadał pytanie, w czym dla Czechów, Słowaków,
czy Węgrów ma być bardziej atrakcyjna egocentryczna, wykazująca
tendencje autorytarne, ale jednocześnie zacofana Polska od dajmy na to
Niemiec? Dlatego Polacy, którzy ledwo się niedawno jako tako pozbierali,
mają mieć “naturalne” prawo do dominowania w regionie? Jakie
cywilizacyjne, czy gospodarcze wartości niesie obecna Polska? Husarię?
Rekatolizację Czech? Innowacyjną gospodarkę?

Węgrzy, gdy się ich
zapytać o te słynne więzi “polsko-węgierskie”, którymi epatuje u nas
prawica odpowiadają: “Ano, Polacy z jakiegoś powodu mówią, że nas
kochają”. Oczywiście, kochają, bo Węgry to jest źrenica tej fantazji o
imperium Lechitów w środku Europy. Węgrzy z Orbanem na czele zaś pięknie
rozgrywają te skłonności megalomańskie.

Te próby to nic nowego.
Przed wojną te same fantazje skończyły się tym, że Polska sprzedała
Czechów w 1938, a całe “Międzymorze” rozszarpały nacjonalizmy i walki o
skrawki ziemi. Ponieważ interesy poszczególnych nacjonalizmów tutaj są
sprzeczne.

A to prawica mówi, że lewica jest głupia i naiwna. A
co proponują? Polexit i status lidera “nowej unii wschodniej”. Ale kto
będzie chciał ją robić z bieda-nacjonalizmem polskim?

Xavier Woliński