Znowu ten libkowy płacz, że bogate firmy miałyby płacić wyższy podatek jest żenujący, choć spodziewany. Człowiek w tym kraju się do tego już przyzwyczaił. Nie jest nawet istotna sama propozycja, ale reakcja na każdą próbę opodatkowania czegoś większego niż warzywniak.
Wiadomo że podatki mają płacić głównie biedni i średniacy. Bogaci mają mieć immunitet. I jak dla mnie mogą kwiczeć, że to „kara”. Tak kara, a o co chodzi?
I przypomnę. Tak podatki nie są neutralne. Są także elementem polityki klasowej. I są „złe”, dlatego powinni je płacić bogaci a nie biedni. Ci, którzy na istnieniu tego pasożytniczego systemu korzystają najwięcej. Nie pielęgniarka, ale symboliczni Kulczykowie.
Dlatego niech się cieszą, że to „tylko PiS” rządzi, bo on ich za bardzo skrzywdzić nie da. Troszkę uszczknie. Ale oni już podnoszą prewencyjnie krzyk, a usłużne media i politycy na pasku bogaczy go nagłośnią tak, jakby mieli zaraz umierać z głodu.
A już nie ma śmieszniejszych ludzi niż zarabiający 3-5k, którzy płaczą nad losem wielkich firm, że zamiast gromadzić będą musiały, coś strasznego, zainwestować!
Xavier Woliński