Rząd woli chronić mundurowych niż społeczeństwo

Foto: wolnelewo.pl

Mimo zmiany władzy nie doszło do rozliczenia policjantów odpowiedzialnych za brutalne tłumienie protestów podczas rządów PiS. A było to ich zobowiązanie wyborcze.

W marcu ubiegłego roku odbyło się oficjalne spotkanie aktywistów z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) na temat rozliczenia policjantów. Pierwsze i jednocześnie ostatnie takie spotkanie, jak informuje Gazeta Wyborcza.

Aktywiści domagali się rozliczenia funkcjonariuszy, którzy stosowali przemoc wobec protestujących, w tym używali gazu i pałek teleskopowych. Szczególnie podkreślano potrzebę zidentyfikowania i pociągnięcia do odpowiedzialności osób wydających rozkazy, a nie jedynie szeregowych policjantów. Podobno ma powstać specjalna komisja rządowa do zbadania tej sprawy, ale jak dotąd nie powstała.

Brak działań ze strony rządu skłonił aktywistów do opracowania raportu dokumentującego nadużycia policji w latach 2016-2023. ObyPomoc, inicjatywa prawna Obywateli RP, wykazała, że policja masowo kierowała wnioski o ukaranie protestujących, wykorzystując strategię SLAPP, mającą na celu zastraszenie obywateli.

W wielu przypadkach sądy orzekały winę demonstrantów bez przesłuchań, opierając się tylko na wersji policji, ale po odwołaniach aż 96% spraw kończyło się uniewinnieniem. Policja mimo to systematycznie składała apelacje, a żadna ze spraw nie zakończyła się ostatecznym potwierdzeniem winy aktywistów.

– MSWiA obecnie przytula się do policyjnego munduru – powiedział Wyborczej adw. Radosław Baszuk, który współtworzył raport na temat działań policji.

Czyli wygląda to tak, jak się spodziewałem. Każda władza kocha policyjną pałkę i bardzo niechętnie prowadzi rozliczenia służb. W końcu musi sobie zapewnić lojalność mundurowych w razie konfliktów ze społeczeństwem.

Państwo bowiem przede wszystkim to właśnie struktury siłowe. Wszystko, co poza tym, zostało albo wyszarpane od niego przez społeczeństwo, albo nadane przez władze ze strachu przed nim. Jest to jednak zawsze „dodatek”, do pierwotnej, represyjnej funkcji państwa.

Dlatego rządzący wolą olać ludzi i to nawet tych, dzięki którym zdobyli władzę, niż zdenerwować „siłowników”. To jest niezmienna reguła. Widać zresztą od początku tej władzy, że żaden zwrot nie nastąpił. Papierkiem lakmusowym tutaj jest kwestia zachowania na granicy, a tutaj jest jeszcze gorzej, niż było.

Xavier Woliński