Cyrk sejmowy osiągnął dzisiaj apogeum. Wąsik z Kamińskim próbowali, używając Kaczyńskiego jako tarana, wejść na teren Sejmu. Przepychali się ze strażą marszałkowską.
PiS złożył też projekty uchwał o tym, że trwa zamach stanu, a sejm nie istnieje. Chcą więc wejść do Sejmu, którego nie ma ich zdaniem. Tak więc wygląda na to, że szefostwo PiS, wbrew rozsądkowi i wątpliwościom niektórych posłów tej partii, postanowiło iść na zwarcie i klimat jak w USA, czyli w stylu szturmu „prawicowego bizona” na Kongres.
To jest w stylu obecnej prawicy światowej ogłaszanie, że oni nie uznają wyborów i wobec tego mogą szturmować parlament, bo im się władza słusznie należy z urodzenia, jak Trumpowi.
Kaczyński próbuje wywołać jakieś „romantyczne” odruchy w elektoracie, ale jedyne co pokazuje to bezradność. I o ile na pewno części „godnościowego” elektoratu ten romantyzm trafi do serca, to jednocześnie zniechęci tę część pragmatyczną wyborców, którzy głosowali na PiS nie dlatego, że kochają posłów PiS razem z ich ideologicznymi wzmożeniami, ale dlatego, że oczekiwali załatwiania konkretów. To są głównie tzw. „wyborcy socjalni”, w większości warunkowi. Ci szczególnie oczekują sprawczości, a nie cyrku.
Z tej awantury jednak, że może wyjść jednak coś dobrego. Mam nadzieję, że przejdą emerytury stażowe i tzw. renta wdowia. Obecnie PiS próbuje zakłócać głosowanie w tej sprawie, krzycząc na sali sejmowej w obronie swoich kumpli. Jeśli obecnie rządzącej frakcji starczy rozumu, to choćby „na złość” PiS-owi powinni zagłosować za tymi projektami. A potem pokazywać, że mimo awantur „przegłosowują ważne sprawy dla ludzi”.
Mnie to obojętne jak to uzasadnią i z jakich pobudek będą głosować. Mogą głosować ironicznie, złośliwie, albo ideowo. Ważne, żeby te istotne społecznie dla mnóstwa osób kwestie przeszły.
A jeśli PiS będzie próbował dalej procedowanie w tych sprawach zakłócać, to cóż. Będzie to świadczyło tylko o tym, że całkowicie stracili słuch społeczny i ważniejsze jest dla nich bronienie szemranych kolegów niż sprawy naprawdę istotne społeczne.
Xavier Woliński