W 87 procentach kontrolowanych barów i restauracji w kurortach, na stacjach benzynowych i dworcach inspektorzy Inspekcji Handlowej wykryli nieprawidłowości takie jak zamiana składników, wydawanie za małych porcji, brak wykazu oraz informacji o alergenach, przeterminowane produkty, nieprawidłowe przechowywanie żywności i niewłaściwe warunki sanitarne oraz niepełne informacje o cenach.
tvn24.pl
Mam nadzieję, że następnym razem albo za dwa lata pójdziemy razem z narodowcami. Mam nadzieję, że zobaczymy, jak wiele mamy wspólnego i będziemy się starać działać razem.
Mateusz Kijowski, szef KOD
Kandydaci znają się od lat i przez długi czas żyli w przyjaźni. W 2005 r. Clintonowie byli najbardziej prominentną parą gości na ślubie Trumpa z Melanią. Donald regularnie grywał w golfa z Billem. – Fantastyczna kobieta, wykonuje świetną pracę – chwalił Hillary, gdy była senatorem.
Maciej Jarkowiec, Ameryka czeka na generalny remont

Skoro równość zwycięży i zostanie mocno ustanowiona, to czy rozmaite zdolności jednostek i ich poziomy energii przestaną się różnić? Niektóre będą istniały, może nie tak bardzo jak obecnie, ale na pewno niektóre będą zawsze istniały. Przysłowie mówi, ze na tym samym drzewie nie rosną dwa takie same liście, i to prawdopodobnie zawsze pozostanie prawdą.

A przysłowie to może jeszcze prawdziwsze jest w odniesieniu do ludzkich istot, które są o wiele bardziej złożone niż liście. Ale trudno jest nazywać tę różnorodność złem. Przeciwnie… to jest bogactwo rasy ludzkiej. Dzięki tej różnorodności, ludzkość jest zbiorową całością, w której jedna osoba uzupełnia wszystkie inne i potrzebuje ich. W rezultacie, ta nieskończona różnorodność ludzkich jednostek jest fundamentalną przyczyną i samą podstawą ich solidarności. Jest to wszechpotężny argument na rzecz równości

Michał Bakunin

Światu grożą trzy plagi, trzy zarazy. Pierwsza — to plaga nacjonalizmu. Druga — to plaga rasizmu. Trzecia — to plaga religijnego fundamentalizmu. Te trzy plagi mają tę samą cechę, wspólny mianow­nik — jest nim agresywna, wszechwładna, totalna irracjonalność.

Do umysłu porażonego jedną z tych plag nie sposób dotrzeć. W takiej głowie pali się święty stos, który tylko czeka na ofiary. Wszelka próba spo­kojnej rozmowy będzie mijać się z celem

Ryszard Kapuściński, “Imperium”
Filantropia poniża i demoralizuje (…) Nie ma niczego moralnego w wykorzystywaniu własności prywatnej w celu łagodzenia straszliwych nieszczęść wynikających z instytucji własności prywatnej. Jest to zarówno niemoralne, jak i niesprawiedliwe. (…) Właściwym celem jest próba takiej przebudowy społeczeństwa, aby ubóstwo stało się niemożliwe.
Oscar Wilde, The Soul of Man under Socialism, 1891

Każdy by chciał pracować 500 metrów od domu. Chodzić do pracy pieszo, wpadać do domu na drugie śniadanie, po pracy uprawiać z dziećmi ogródek i razem gotować kolację.

Ale z punktu widzenia PKB lepiej jest, jeżeli pracuje pan 50 kilometrów od domu. Wtedy masę czasu i pieniędzy pochłaniają dojazdy. Żywi się pan oczywiście na mieście. […] Z dziećmi siedzi płatna opiekunka, ogródkiem musi się zajmować ogrodnik. A w dodatku chętnie bierze pan nadgodziny, albo drugą pracę, bo wciąż brakuje panu na to wszystko pieniędzy. […]

A przecież kiedy […] całe nasze życie zostanie sprowadzone do zarabiania i wydawania pieniędzy, staniemy się najbardziej nieszczęśliwymi, najbardziej samotnymi i absurdalnymi stworzeniami na świecie

Zygmunt Bauman

Postać Michaiła Bakunina nie mieści się w tym stuleciu, w którym przyszło mu żyć. Nie mieści się nawet w dwóch stuleciach. Bakunin jest człowiekiem trzech stuleci. Po pierwsze – jest jak najbardziej człowiekiem swojego XIX wieku, stulecia filozofowania, barykad, romantycznych powstań. W carskiej Rosji Bakunin był typowym „zbytecznym człowiekiem”, za to w życiu społecznym Zachodu czuł się jak ryba w wodzie. Był niestrudzonym polemistą i spiskowcem w czasach, gdy nawet liberałowie i konserwatyści spiskowali. Jednakże w tym XIX wieku Bakunin z wprost niezwykłym darem przewidywania rozmyślał o problemach XX wieku. Szkicował scenariusze rosyjskiej rewolucji, które w wielu punktach zostały urzeczywistnione w 1905 i w 1917.

Bakunin przestrzegał o konsekwencjach jakie pociągnie za sobą państwowy socjalizm z taką dokładnością jakby przebywał w stalinowskim ZSRR, a po drodze przejechał przez nazistowskie Niemcy.

Jednakże XX wiek nie stanowi granicy jego intelektualnych podróży. Rysował obrazy nowego społeczeństwa, w którym nie będzie ani kapitalistycznego ani państwowego ucisku, gdzie będą dominować towarzyskie związki i robotnicza samorządność. XXI wiek stawia zagadnienie budowy nowego społeczeństwa, i futurolodzy są zmuszeni odkrywać to, o czym pisali Proudhon i Bakunin…

Aleksander Szubin, Człowiek trzech stuleci…

Sam język, którego używają jest tak stary i elitarny, że nikt go nie rozumie, stąd też mamy starą lewicę, która pozbawiona jest szeregowych członków. [W Indiach] faszyści religijni (…) rozumieją bezsilność lepiej niż lewica, która jest tak przeintelektualizowana, że nie myśli o takich rzeczach jak [dostęp do wody]. To o czym powinniśmy dyskutować, to nie polityka na poziomie rządu, ale polityka opozycyjna, permanentna opozycja, która utrzymuje władzę na krótkiej smyczy.


Słuchasz ludzi skandujących “Lula! Lula! (były pracownik przemysłu metalowego wybrany na nowego "socjalistycznego” prezydenta Brazylii) i ja wiem, że trzeba pozwolić im na chwilę świętowania, ale na tym koniec, moi drodzy, to koniec! W chwili gdy przekraczasz granicę pomiędzy pozbawionymi władzy, pomiędzy ludem, a rządem, stajesz się kimś innym i powinniśmy być tego w pełni świadomi.

Arundhati Roy
Narody pojęte jako naturalny, przez Boga dany sposób klasyfikowania ludzi, pojęte jako przyrodzone, choć często odwleczone w czasie przeznaczenie polityczne - takie narody są mitem. Realnie istnieje tylko nacjonalizm, który czasem przekształca zastane kultury w narody, czasem kultury owe wymyśla, a często je unicestwia
Ernest Gellner, Narody i nacjonalizm
Ani patriarchat, ani kapitalizm!
With the abolition of private property, then, we shall have true, beautiful, healthy Individualism. Nobody will waste his life in accumulating things, and the symbols for things. One will live. To live is the rarest thing in the world. Most people exist, that is all.
Oscar Wilde (via aflameoffreedom)

Prof. Hayek ma prawdopodobnie rację, twierdząc, że w tym kraju intelektualiści są bardziej skłonni do myślenia totalitarnego niż zwykli ludzie. Jednakże jednocześnie nie zauważa, albo się do tego nie przyznaje, że powrót do “wolnej” konkurencji oznacza dla bardzo wielu ludzi
tyranię prawdopodobnie jeszcze gorszą niż tą realizowaną przez państwo.

Problem z konkurencją jest taki, że w końcu ktoś ją wygrywa. Prof. Hayek zaprzecza, że wolny kapitalizm nieuchronnie prowadzi do monopolu, ale w praktyce tak się właśnie dzieje. Skoro większość ludzi woli raczej państwowe kierownictwo niż biedę i bezrobocie, będzie się kierować się w kierunku kolektywizmu, jeśli ludzie będą mieli cokolwiek do powiedzenia w tej sprawie.

Z recenzji George Orwella “Drogi do zniewolenia” Hayeka, Observer, 9 kwietnia 1944

O ile klasyczni liberałowie i konserwatyści wiążą na ogół ideę posiadania własności z ciężką pracą i zasługą, większość tego rodzaju roszczeń jest albo całkowicie fikcyjna albo niemożliwa do odróżnienia od kwestii powodzenia, czy to naturalnego, czy społecznego. Są one fikcyjne z tego względu, że większość nierówności w dochodach opiera się na dziedziczonym majątku, a dziedziczenie nie rodzi odpowiedzialności, nikt z nas bowiem nie zasługuje ani na zamożnych ani na niezaradnych rodziców, a zatem o nikim nie można powiedzieć, iż zasługuje na wynikające stąd nierówności w zakresie dochodów i czerpanych korzyści. (…)

Z tego względu sprawiedliwość w odniesieniu do podstawowej struktury społeczeństwa jest nadrzędna wobec formułowanych przez jednostki twierdzeń, iż zasłużyły sobie na bogactwo bądź większy majątek. Musimy zatem odróżnić uposażenia, jakie otrzymaliśmy od natury, zapewniające nam uprzywilejowaną pozycję w dążeniach do dobrobytu i szczęścia, od struktury społecznej, pozwalającej nam korzystać z owych możliwości.

Paul Kelly, Liberalizm
Ja też jestem bezrobotny!
Mitt Romney, kandydat republikanów w wyborach prezydenckich w USA na spotkaniu z bezrobotnymi.

Tutaj dochodzi do porażki [lewicowych] ruchów [antysystemowych]. To właśnie owe ruchy, bardziej niż cokolwiek innego, podtrzymywały państwa politycznie, szczególnie gdy dochodziły do władzy. Służyły one jako moralny gwarant struktur państwa. O tyle, o ile ruchy tracą poparcie, gdyż nie dają już nadziei i pewności, ludność w swej masie staje się głęboko antypaństwowa. Państwa jednak są najbardziej potrzebne nie reformatorom i nie ruchom, lecz kapitalistom. Kapitalistyczny system światowy nie może dobrze funkcjonować bez silnych państw (oczywiście, zwykle pewne państwa są silniejsze niż inne) w ramach silnego systemu międzypaństwowego. Ale kapitaliści nigdy nie są w stanie wysuwać tego roszczenia na płaszczyźnie ideologicznej, gdyż ich legitymacja wynika z wydajności ekonomicznej i zwiększania ogólnego dobrobytu, a nie z wymagania porządku ani z gwarancji zysków. W ostatnim stuleciu kapitaliści coraz bardziej polegali na ruchach, jeśli chodzi o legitymizację struktur państwowych.

Dzisiaj ruchy nie są w stanie dłużej pełnić tej funkcji. Gdyby zaś próbowały, nie mogłyby pociągnąć za sobą ludności. Widzimy więc wszędzie pojawiające się pozapaństwowe “grupy”, które same siebie ochraniają, a nawet zabezpieczają swój dobrobyt. W ten sposób weszliśmy na drogę globalnego zamętu. Jest to znak dezintegracji nowoczesnego systemu światowego, kapitalizmu jako cywilizacji. Możecie być pewni, że uprzywilejowani nie będą siedzieć z założonymi rękami i przyglądać się, jak ich przywileje znikają, nie próbując ich bronić. Możecie jednak być równie pewni, że nie są oni w stanie ich obronić po prostu jeszcze raz naprawiając system, a to z powodów, które podałem [w książce].

Świat znajduje się w okresie przejściowym. Z chaosu wyłoni się nowy porządek, inny niż ten, który znamy. Inny, lecz niekoniecznie lepszy. Tu ruchy ponownie wkraczają na scenę. Uprzywilejowani będą próbować stworzyć nowy rodzaj historycznego systemu, który będzie oparty na nierówności, hierarchiczny i stabilny. Mają przewagę w postaci władzy, pieniędzy i informacji do dyspozycji. Niechybnie sięgną po coś pomysłowego i możliwego do realizacji. Czy ruchy, wzmocnione, dorównają im?

Immanuel Wallerstein, Koniec świata jaki znamy