Wczoraj przegłosowali ułatwienie wywózek uchodźców i jeszcze większe ograniczenie ich praw. Zasłaniają się tutaj dyrektywą unijną, ale jak wykazała analiza Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w wielu punktach obecnie uchwalone prawo nie tylko nie realizuje tej dyrektywy, ale jest wręcz sprzeczna z prawem unijnym.
Przykładowo w sprawie przeniesienia dotychczasowych kompetencji Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców na Komendanta Głównego Straży Granicznej, Fundacja zwraca uwagę, że przeniesienie kompetencji organu odwoławczego sprawi, że w postępowaniu administracyjnym, w obu instancjach, sprawę badać będą organy należące do jednej formacji, pozostające ze sobą w hierarchicznej zależności służbowej charakterystycznej dla służb mundurowych.
Chodzi o przepisy gwarantujące prawo do skutecznego środka odwoławczego w sprawie wspólnych norm i procedur stosowanych przez państwa członkowskie w odniesieniu do powrotów nielegalnie przebywających obywateli państw trzecich (tzw. dyrektywy powrotowej), które powinny być interpretowane w świetle art. 47 Karty Praw Podstawowych UE. Wedle tych przepisów decyzja w sprawie o zobowiązanie do powrotu wydana przez organ administracji powinna być poddawana kontroli sądowej.
To tylko jeden z przykładów, po więcej zachęcam do zajrzenia na stronę HFPC.
Generalnie sprawa spotkała się z obojętnością większości także opozycji. Przeciwko zagłosowała garstka posłów, kilku z KO i Lewicy oraz… Konfederacji. Dosłownie na palcach można ich policzyć. Większość się wstrzymała i wyraziła brak zainteresowania losem ludzi ginących na granicy, zanim w ogóle ktokolwiek rozpatrzy kim są i dlaczego próbują uciekać.
Z innej beczki. Sejmowe komisje energii, klimatu i aktywów oraz samorządu i polityki regionalnej zwiększyły w czwartek z 500 m do 700 m minimalną odległość turbin wiatrowych od domów mieszkalnych. Żeby czasem za bardzo się energia wiatrowa u nas nie rozpowszechniła!
I tak to się kręci w tym państwie.
Xavier Woliński