Od października płaca minimalna w Niemczech wzrośnie do 12 euro. Dla wielu osób oznacza to wzrost wynagrodzenia o 22 procent – informuje Deutsche Welle.
Obecnie płaca minimalna wynosi 9,82 euro. W lipcu wzrośnie ona do 10,45 euro.
Za głosowała cała lewica (SPD i die Linke), Zieloni i liberałowie z FDP. Prawica z CDU/CSU i AfD się wstrzymała. Płaca minimalna obowiązuje w Niemczech od stycznia 2015 r.
Widzicie, taka jest różnica między naszymi libkami a europejskimi liberałami. Natomiast prawdziwa różnica pomiędzy lewicą i liberałami wcale nie opiera się na podejściu do kwestii socjalnych czy płacy minimalnej. Liberałowie wszak także brali udział w budowie tzw. państwa socjalnego np. w Niemczech.
Różnica polegała perspektywie wyjścia poza kapitalizm, którą kiedyś lewica dawała, a dawać przestała. To liberałowie a czasem także konserwatyści optowali za „kapitalizmem z ludzką twarzą”. Od kilkudziesięciu lat jednak lewica przeżywa kryzys tożsamości i próbuje się odróżnić od liberałów i konserwatystów, ale nie bardzo jej to wychodzi. Dlatego w wielu krajach lewica została już pochłonięta przez obie frakcje.
A co do naszych libków, to po prostu skrajna prawica, tylko trochę mniej brutalna niż Konfederacja. Naprawdę nie wiem dlaczego np. PO jest uważane w Polsce za „centrum”, czy „partię rozsądku”.
Xavier Woliński