W Białymstoku “dobra zmiana”. Radni Prawa i Sprawiedliwości oraz
Komitetu Truskolaskiego właśnie zdecydowali, że od nowego roku przestaje
istnieć Centrum Ludwika Zamenhofa, twórcy języka esperanto, który
urodził się w tym mieście.
– Budowanie wizerunku w oparciu o
Zamenhofa jest chybione. Zamenhof był utopistą, który nie znalazł
poklasku nawet wśród syjonistów (sic!), społeczności żydowskiej –
powiedział Dariusz Wasilewski, Rotmistrz Podlaskiej Chorągwi Husarskiej
(sic!), radny Komitetu Truskolaskiego.
Mój komentarz: Ten ciemny człowiek, którego głosami likwiduje się
placówkę działającą na rzecz porozumienia pomiędzy kulturami, nawet nie
wie kim był Zamenhof i że krytykował syjonizm. Odmówił nawet wstąpienia
do organizacji Żydowscy Esperantyści. W liście odmownym napisał:
“Jestem głęboko przekonany, że każdy nacjonalizm oferuje ludzkości jedynie wielkie nieszczęście”.
Pocieszenie w tym wszystkim jest jedynie takie, że kiedy o tym małym,
zakompleksionym człowieczku, samozwańczym rotmistrzu husarii Wasilewskim
już nikt nie będzie pamiętał, Zamenhof nadal będzie jaśniał blaskiem
wśród wielkich postaci ludzkości, które próbowały doprowadzić do
porozumienia pomiędzy nami ponad barierami językowymi i kulturowymi.
I marzenie Zamenhofa się kiedyś spełni, choć może niestety dopiero po
kolejnej wojnie wywołanej przez durniów nacjonalistycznych, którzy teraz
cieszą się ze wzrostu ksenofobicznej fali w Europie. Może ostatnie dwie
masowe rzezie między narodami im nie wystarczyły, żeby do tych pustych
łbów coś dotarło. Ale po kolejnej wojnie ta reszta ludzkości, która
pozostanie jeszcze przy życiu, wytępi ludobójczą zarazę nacjonalizmu
ostatecznie.
Musimy to zrobić, jeśli chcemy przetrwać jako gatunek.
/Xavier Woliński