Wywijanie giwerami

pexels-photo-886454.jpeg Photo by Specna Arms on Pexels.com

Pamiętacie, jak w kampanii wyborczej politycy pompowali temat zatrzymania żołnierzy przez żandarmerię na granicy w związku z nielegalnym użyciem przez nich broni?

Co to się nie działo, histeria medialno-polityczna zbliżyła się do apogeum, jak tak można, polskiego żołnierza?! Przecież powinni móc jak myśliwi łoić do wszystkiego, co się rusza, a nawet nie rusza.

Tymczasem są nagrania na, których widać, co się stało. Zostało to ujawnione podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Przemysław Wipler (!) opowiedział w TVN24, co im przekazał Kosiniak-Kamysz i co widać na nagraniach:

– To nie był pierwszy raz użycia w sposób nieprawidłowy broni przez tych żołnierzy, tych konkretnych żołnierzy, że ich koledzy się bali, bo oni strzelali w kierunku nie tylko wycofującej się grupy osób, które forsowały granicę, które już się wycofywały i już były po stronie białoruskiej, ale też w kierunku, w którym byli ich koledzy żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej. Więc strzały były między żołnierzami i oni powiedzieli, że mają problem ze służeniem z ludźmi, którzy strzelają w ich kierunku. To jest istotna i dosyć ważna rzecz. Tam takich drobnych szczegółów było wiele – powiedział poseł Konfederacji.

Innymi słowy, ci wojacy strzelali nie tylko do migrantów i to przez granicę, ale nawet w kierunku innych żołnierzy. I na tej podstawie wywołano panikę w kraju. Dodatkowo zdarzenie sprzed paru miesięcy celowo odkopano przed wyborami, żeby Tusk mógł zrobić z siebie szeryfa, który broni dzielnych obrońców granic, którzy nic złego przecież nie zrobili, prawda, wicie rozumicie.

No więc, skoro nawet poseł Konfederacji zaczyna gadać przez moment w tej sprawie z sensem, to, w jakim to świetle stawia Tuska, który pod wpływem napompowanej przez siebie histerii, chce zmieniać prawo do używania broni przez wojsko, ułatwiając takim niestabilnym typom wywijanie giwerami?

Może właśnie o to chodzi, żebyśmy coraz więcej praw oddawali rządowi. Tak się rodzą wszelkie tyranie przecież. Najpierw wódz był wybierany na czas wojny, a potem permanentnie brał wszystkich za twarz.

Jak już wrócą ludziom zmysły w tym kraju i zaczną ogarniać, co tak naprawdę się dzieje, może być za późno.

Xavier Woliński