Dzisiaj różne tuzy tzw. koalicji obywatelskiej oraz usłużni im
dziennikarze niektórych mediów w rodzaju Newsweeka ogłosili, że pikieta
przeciwko podpisaniu przez Dudę tzw. Karty Rodziny i atakowi na ruch
LGBT to PRAWICOWA PROWOKACJA!!!1
Akcja pod Pałacem Prezydenckim
się odbyła, żadna prowokacja. Policja tradycyjnie próbowała wlepiać
mandaty, bo teraz każda próba wyrażenia opinii w przestrzeni publicznej
to dla władzy “obraza majestatu” i “zagrożenie epidemiologiczne” nawet jeśli wszyscy zgromadzeni są w maskach (chyba że chodzi o wiec poparcia dla prezydenta, wtedy wszystko w porządku).
No więc prawica z okolic Koalicji Obywatelskiej, wpadła w histerię, bo
wszystko co nie jest kontrolowane przez KO to “prowokacja” lub “możliwa
prowokacja”, która może “potencjalnie, ewentualnie, z niejakim
prawdopodobieństwem” zaszkodzić Jego Ekscelencji Kandydatowi Na
Prezydenta Rafałowi Trzaskowskiemu.
Tak więc obie strony tej
samej monety (władza i śmieszna opozycja pseudoliberalna) ogłosiły dziś,
że niezależny głos ludzi w sprawie ich dotyczącej jest zagrożeniem dla
rozkładu ich szachownicy. Osoby zagrożone przez wizje prawicy mają
milczeć, bo to nie pasuje do planów sztabu Trzaskowskiego oraz państwa
redaktorstwa. Wszyscy mamy się wpisać w te plany. Mamy przyjąć
dobrowolnie rolę pionków i zabierać publicznie głos tylko wtedy, kiedy
nam, w tej czy innej sprawie, ewentualnie pozwolą, bo tak im wyszło z
prezentacji w PowerPoincie.
To ja mam komunikat dla sztabów partyjnych wszelkich partii, kandydatów, spindoktorów i propagandzistów:
Wybijcie sobie to z tych pustych łbów!