Sytuacja osoby postrzelonej z wiatrówki w głowę na Marszu Równości w Olsztynie przypomina, że w tym kraju wciąż trwają w swoich okopach ludzie, którzy powodowani nienawistną ideologią, próbują krzywdzić innych za to jedynie kim są.
Przypomina o tym też wczorajszy wyrok sądu wobec osób, które próbowały się przed tą ideologią bronić. Skazano trzy osoby na karę ograniczenia wolności z powodu „udziału w zbiegowisku”, podczas którego rzekomo „oskarżeni działali z oczywiście błahego powodu”. Tym błahym powodem był sprzeciw wobec ataku na godność osób LGBT+ i rozsiewania propagandy ze swojej „szczekaczki” umieszczonej na samochodzie oblepionym homofobicznymi treściami. To uzasadnienie „wolnego sądu” jest bardziej wkurzające niż sama kara. Czy obrona swojej godności to „błahy powód”?
Teraz sobie wyobraźmy, co by się działo, jakby po ulicach jeździły pojazdy, które by głosiły uogólniające i krzywdzące „poglądy”, że „wszyscy Polacy kradną” i tu jakieś zmanipulowane dane wzięte od niemieckiej policji. Taki samochód nie przejechałby kilkuset metrów. A sędzia bez wątpienia nie potraktowałaby reakcji oburzonych ludzi jako „zbiegowiska”, a ich działań jako „błahych”. Może za zniszczenie samochodu nawet wyznaczyłaby jakąś symboliczną karę, ale zapewne byłaby ona w zawieszeniu, a uzasadnienie roiłoby się od takich pojęć jak „naruszenie czci” oraz „uczuć Polaków”. Podobnie by się stało, jakby jeździła furgonetka obrażająca katolików.
Ale mniejszości u nas bezkarnie można atakować i siać nienawistną propagandę, która kończy się potem tym, że ktoś strzela do innego człowieka.
A teraz zamiast wstawić się za atakowanymi ludźmi, Rzecznik Praw Dziecka będzie kontrolował szkoły „przyjazne osobom LGBT+”. Wiadomo, szkoły mają być tradycyjne nieprzyjazne wobec kogokolwiek. Może by tak zabrał się do roboty i zaczął kontrolować je pod kątem przemocy, także psychicznej?
Mimo że ruch praw na rzecz osób LGBT+ przeszedł długą drogę i wywołał niemałe pozytywne zmiany w świadomości społecznej w ostatnich latach, to nie należy zapominać, że siły zła nie śpią i próbują kontratakować. Im silniejszy ruch, tym gwałtowniejsze reakcje nienawistników. Ale zmiana już się odbywa i nie da się jej zatrzymać. Na pewno nie represjami, bo te wywołują często skutek odwrotny od zamierzonego.
Xavier Woliński