Żandarmeria Wojskowa zatrzymała żołnierzy, którzy otworzyli ogień w kierunku ludzi na granicy z Białorusią. Musiało być naprawdę „grubo” skoro ŻW się na to zdecydowała.
Ale jako że prawica rządowa z PO i Trzeciej Drogi robi sobie od miesiąca kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego na temacie zabetonowania granicy i sianiu histerii, to oczywiście żandarmi nie mogli liczyć na pochwały ze strony naszych przewodników stada i innych samców alfa. Kampania zresztą powoduje, że codziennie mamy sensacyjne doniesienia z granicy. Wyolbrzymianie i bajkopisarstwo zbliża się do poziomu słynnego filmu z kozą.
Już wszyscy święci wypowiedzieli się na temat najnowszego zdarzenia na granicy, że będą zmiany w ŻW i w ustawie. Co to oznacza? Na czele żandarmerii postawią jakiegoś spolegliwego względem Partii oficera politycznego, który da mundurowym wolną rękę na wszystko. Będzie można strzelać do wszystkiego i wszystkich. Trup będzie się słał jeszcze gęściej niż do tej pory. A wszystkim ludziom, a nie maszynom bojowym, którzy pomagają ratować innych ludzi na tej granicy śmierci, będzie groziło jeszcze większe niebezpieczeństwo niż za PiS.
Kosiniak-Kamysz, Wieki Łowczy RP, podpisał dodatkowo porozumienie ze Związkiem Łowieckim. Chce wykorzystać „potencjał obronny myśliwych”…
Oczywiście na bardziej podatne umysły to działa jak złoto. A wzmożenie nacjonalistyczne przebija kolejne sufity w tym kraju. Licytacja dopiero się rozpoczęła, bo przecież Konfederacja i PiS próbują przebijać.
A to obawiam się dopiero początek złych informacji. Będą tworzyć specjalną strefę, którą Helsińska Fundacja Praw Człowieka uznała za niezgodną „ze standardami demokratycznego państwa prawa”. Ale nikogo w rządzie to nie obchodzi. A tylko naprawdę mocno wierzący w bajki opowiadane przez polityków mogli wierzyć, że Tuskowi z ekipą kiedykolwiek chodziło o jakiekolwiek „standardy”, już nie mówiąc o „prawach człowieka”. Tutaj prawa człowieka są łamane od zawsze przez zmieniające się ekipy rządowe.
Zawsze powtarzam, że to, co dzieje się na granicy względem „obcych zewnętrznych” w końcu zostanie wymierzone także w „obcych wewnętrznych”. W tej chwili uderzyć zaś ta polityka może w „uśmiechniętych Polaków” z mniej spodziewanej strony.
Rządzący opowiadają o wielkich projektach budowlanych, w tym na granicy, rozmaitych betonowych zapór na „linii Tuska”. Tymczasem produkcja cementu spadła w 2023 r. o 11,9% rok do roku do 16,61 mln ton, wynika z danych GUS. Jak to się odbije np. na budownictwie mieszkaniowym, kiedy cement zacznie być zasysany z rynku na betonowanie granicy? Odpowiedzcie sobie sami. Będziecie mieć Tuskowe piramidki na granicy, za to mieszkania nigdy. Fajna ta uśmiechnięta i bezpieczna Polska!
Szkód wyrządzonych przez prawicową histerię bezpieczniacką nie będzie dało się naprawić przez dziesięciolecia. W tym czasie oczywiście, zamiast mobilizować się do starcia z prawdziwym i ostatecznym przeciwnikiem, jakim jest kryzys klimatyczny, będziemy tonąć w parareligijnym szale nacjonalistycznym.
Dlatego ludzie, którzy się jeszcze temu nie poddali, tym bardziej powinni trzymać się razem i wspierać.
Xavier Woliński