Sąd skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika za udział w tzw. aferze gruntowej. W skrócie, jako szefowie CBA próbowali dokonać prowokacji w celu skompromitowania Andrzeja Leppera, pełniącego wówczas rolę ministra rolnictwa.
Lepper wszedł w konflikt z Kaczyńskim. Prowokacja się nie udała, ale i tak Kaczyńskiemu udało się politycznie wykończyć Leppera i pochłonąć elektorat Samoobrony.
Nie jestem wielkim zwolennikiem więzień, więc jak dla mnie Wąsik z Kamińskim powinni być odesłani np. do czyszczenia WC w organizacjach zajmujących się pomocą dla uchodźców, albo do innej pożytecznej społecznie pracy.
Zwłaszcza Kamińskiemu by się taka praca przydała w kontekście jego działań przeciwko ludziom na granicy. Pamiętamy chyba jeszcze wszyscy jego konferencję prasową, jako ministra spraw wewnętrznych, w czasie której pokazywał obrzydliwe filmy. Miało to na celu wytworzenie odpowiedniej atmosfery przyzwolenia na push-backi i inne brutalne działania wymierzone w migrantów.
Pisowcy zaczynają porównywać obecną sytuację do „stalinizmu”, jak np. Czarnek. Mój dziadek był więziony przez UB za czasów Bieruta. Nie życzę sobie, żeby ten wymuskany pączuś próbował los swoich szemranych kumpli porównywać do losu faktycznych ofiar stalinizmu. W Polsce już dość mamy przegiętych porównań. To samo wcześniej robiły libki porównując wszystko do „Białorusi”.
Dość już tej histerii w obronie swojaków i porównywania się do faktycznych ofiar rozmaitych katów.
Xavier Woliński