Media w tym tygodniu obiegła informacja, że „rząd chce także zwiększyć dostępność już wybudowanych lokali i rozważa objęcie właścicieli więcej niż jednej nieruchomości katastrem i podatkiem od pustostanów”.
Zanim zdążyłem napisać, że to ciekawa propozycja, choć nie zastąpi oczywiście porządnego budownictwa komunalnego, to już rząd podkulił ogon przed rentierami: „Nie pracujemy nad podatkiem katastralnym” – ogłosiło Ministerstwo Rozwoju i Technologi.
Mnie się już nawet nie chce zajmować kolejnymi wspaniałymi pomysłami tego rządu. Nawet jeśli zaproponują coś, co ewentualnie można by uznać za godne rozważenia, to i tak zaraz podkulą ogon przed silnymi lobbystami. Rentierów i różnych kombinatorów przecież w samej wierchuszce tego rządu jest co niemiara.
Oni są u władzy po pierwsze dla samej władzy, po drugie dla profitów, co widać w kolejnych wyciekach mejli.
Sporo czasu i energii straciłem na obronę pojedynczych w miarę sensownych pomysłów PiS, które potem nagle były przycinane pod wpływem awantury jaką elity medialne i zwłaszcza biznesowe wznieciły. Oni są owszem bardzo silni, ale względem słabych. Przed prawdziwymi potęgami tchórzą na samo tupnięcie nogą.
Xavier Woliński