Rekolekcje dla katolików wyklętych z ich wiary. Najważniejszym
przykazaniem ewangelicznym jest przykazanie miłości. To przykazanie
reinterpretuje wszystkie inne.
Prawica wmanewrowała się w wojnę,
której nie może wygrać, bo jak walczyć z miłością? I dlatego na całym
świecie po okresie wierzgania i awanturowania się kolejne bastiony
padają. Tego nie da się dobrze sprzedać poza swoim najtwardszym
betonowym elektoratem. Ludzie widzą, że po jednej stronie mamy
rozszalały z nienawiści tłum, a po drugiej ludzi, którzy do swoich wrogów krzyczą “kochamy was”!
Gdybym był wierzącym chrześcijaninem to tutaj widziałbym raczej dzieło Jezusa, który powiadał:
“Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a
nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie
waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują”
Można więc powiedzieć, że uczestnicy Parady stoją tam gdzie stał Jezus.
Niech się więc zastanowią ci rzekomi chrześcijanie z kamieniami w
rękach, gdzie oni stoją? Gdybym wierzył w te różne rzeczy, które się
robi nienawistnikom po śmierci, to mocno bym się na ich miejscu spocił ;-). No, ale oni mają jakąś swoją alternatywną wersję wiary. Ta wiara, to wiara ideologicznej konserwy.
Tak czy owak, przegrają, to pewne. Bo przecież miłość “we wszystkim
pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje”