Polska tęczowieje

Na
temat tragicznych wydarzeń w Białymstoku napisano już sporo. Bardzo
poruszające były relacje osób narażonych na przemoc fizyczną i słowną.
Wyrażałem i wyrażam z nimi solidarność. Również jako osoba, która z
racji poglądów i działalności także była i jest narażona na tego rodzaju
agresję. To są ważne świadectwa i nigdy nie powinny być zapomniane.

Jest jednak też inny wątek, skupiający się na apokaliptycznej wręcz
sytuacji w jakiej się rzekomo znaleźliśmy. “Jest coraz gorzej”, “Polska
brunatnieje”, “Tylko ucieczka z tego kraju może nas uratować”, “tylko
głosowanie na Koalicję Europejską może to zmienić” itd. itp. Wiadomo,
trzeba całą sytuację wciągnąć w bieżącą walkę polityczną i nadchodzące
wybory.

image

No więc chciałem spojrzeć na to z innej strony. Nie
jestem elektoratem i pamięć polityczną mam jak słoń. Pamiętam więc jak
kilkanaście lat temu, za rządów jeszcze wówczas potężnego SLD, w
Poznaniu nacjonalistyczne bandy obrzuciły kamieniami Marsz Równości i go
zablokowały. Rok później popierany przez PO prezydent Grobelny zakazał
marszu, a SLD-owski wojewoda ten zakaz podtrzymał. Doszło do dantejskich
scen na ulicach, bo Marsz był pacyfikowany już nie tylko przez
bojówkarzy, ale też policję (link do relacji z tych wydarzeń: https://indymedia.org/en/2005/11/828406.shtml). W całym kraju odbyły się akcje solidarnościowe z represjami politycznymi.

Do podobnych scen dochodziło w Warszawie, kiedy Parady zakazał
prezydent Lech Kaczyński. I w zasadzie w obecnym układzie politycznym,
jeśli w ogóle wspomina się, to tylko o tym przypadku.

Sam
widziałem to z perspektywy Wrocławia, gdzie pierwsze Marsze Równości
były obrzucane już tradycyjnie kamieniami, ludzi było w porównaniu z
dzisiejszymi standardami niewiele (ok. 150 osób). W 2012 roku, u szczytu
rządów PO w mieście rządzonym od zawsze przez liberałów, bandy
neofaszystowskie w kontrze do Marszu Równości zorganizowały (legalny!)
wiec o nazwie “Marsz Kominiarek” i następnie nie tylko obrzuciły czym
się da uczestników i uczestniczki, ale potem w tych kominiarkach w całym
mieście urządziły prawdziwe polowanie na lewaków, anarchistów i
oczywiście osoby “które wyglądały na LGBT”. Wybito szyby w zabytkowej
Synagodze Pod Białym Bocianem, a także zdewastowano wejście do
anarchistycznego Centrum Reanimacji Kultury (głównie wyżyli się na
stojących tam rowerach, bo do środka nie byli w stanie się dostać – to
prawdziwa twierdza za żelazną bramą). Policja nie panowała nad tym co
się dzieje w mieście. Można powiedzieć, że była bardzo pasywna. Nagranie
z tego spędu faszystowskiego: https://www.youtube.com/watch?v=Qe6kAPcrbWQ

W każdej miejscowości, mniejszej czy większej, początkowo Marsze
Równości budziły gwałtowną reakcję prawicy. Nie było lepiej. Latała
kostka brukowa, krzesła z ogródków, petardy, w ruch szły pięści, a ludzi
po stronie Marszów było znacznie, znacznie mniej.

Teraz w
większych miastach prawica jest praktycznie przytłoczona przez
wielotysięczne Marsze i Parady Równości. A te rozlewają się na mniejsze
miasta. Czy ktoś 5 lat temu sobie wyobrażał, że Marsze będą odbywały się
w “twierdzach” konserwy takich jak Lublin czy Białystok? Białystok to
przypadek w ogóle szczególny. Po upadku anarchistycznego DeCentrum
skrajnie prawicowe bojówki opanowały niemal bezkarnie miasto. Działy się
tam już od dawna bardzo złe rzeczy, z podpalaniem mieszkań cudzoziemców
i zorganizowanymi grupami przestępczymi działającymi na styku z
bojówkami faszystowskimi.

I w tym roku, w tej ostatniej wielkiej
konserwatywnej twierdzy odbył się Marsz Równości! To, że spotka się to z
gwałtownym oporem lokalnych faszystów i skrajnej prawicy to było pewne
dla każdej osoby, która zna realia polityczno-uliczne w kraju. Ale ten
Marsz się odbył i przeszedł mimo ataków. Prawicowe bandy zostały
ośmieszone i w dużym stopniu same w tym ośmieszeniu pomogły. To jest
niesamowite i to nie jest powód do rozpaczy, ale świętowania wielkiego
zwycięstwa!

Nie jest gorzej, nie jest “brunatniej”, jak ciągle
chce nam to wmówić opozycja. Jest coraz lepiej, ruch LGBT jest coraz
bardziej widoczny, lepiej zorganizowany, zmieniło się poparcie dla
związków w opinii publicznej na plus, ostatnie bastiony oporu
prawicowego padają na prowincji. Oddolna robota osiąga zadziwiający
sukces. Tysiące ludzi na Marszach w całym kraju. I to ma być gorzej?
Pisanie czegoś takiego to wyrażanie braku szacunku dla osób, które
przecierały szlaki, które szły w niewielkich grupach obrzucane
kamieniami i atakowane przez policję.