Od kilku dni libki próbują na Twitterze wylansować taga „ruskiład”. Biorą w tym udział czołowi politycy PO i przystawek.
Serio? Musicie jechać prymitywnymi, nacjonalistycznymi hasłami w ten sposób? Nie mam nic przeciwko krytyce polityki Putina czy Łukaszenki, ale zostawcie Rosjan, Białorusinów i Ukraińców w spokoju.
Ale co się dziwić po ludziach, którzy razem z PiS przegłosowują „pomniki wyklętych”? Tutaj ten język jest całkowicie znormalizowany w partyjnej nawalance.
Kogoś dziwi, że pokolenie wykształcone w PO-wskich przez osiem lat szkołach skręciło tak mocno na prawo że wybiło to w postaci rozmaitych „marszów narodowych” i popularności jeszcze skrajniejszej prawicy? PiS tylko ten trend przejęło i go podkręciło.
Żyjemy w prawackim grajdole niestety.
Xavier Woliński