Gdzie, jeśli nie w Polsce powinniśmy rozumieć migrantów?

Źródło: freepik.com

„Nikt cię tu nie chce”. Tak brzmi tytuł islandzkiego badania, z którego wynika, że niemal 70 proc. Polaków mieszkających na wyspie, którzy wzięli udział w badaniu, doświadczyło nierównego traktowania ze względu na pochodzenie. Ponad połowa doświadczyła mowy nienawiści.

Polacy są najliczniejszą grupą imigrantów na Islandii.

I teraz wytłumaczcie mi, jak to jest, że Polacy, którzy migrują, wcale nie uciekając przed wojną, po całym świecie, także doświadczają dyskryminacji, i jednocześnie sami próbują niejednokrotnie dyskryminować innych migrantów.

Czy naprawdę akurat tutaj nie powinno być większego zrozumienia dla procesów migracyjnych i doświadczeń opresji ze strony nacjonalistycznych i szowinistycznych elementów? Gdzie, jeśli nie tutaj, gdzie w każdej rodzinie jest migrant, powinna odbyć się taka debata i uczciwe postawienie sprawy?

Jeśli nacjonaliści wszelkich krajów dopną swego, to dotknie to także przybyszów z Polski. Również przed „tymi ze wschodu”, zamkną się granice i także „ci ze wschodu” zaczną być deportowani, bo „zabierają miejscowym pracę” i są „obcy kulturowo”.

Xavier Woliński