O sytuacji mieszkaniowej w Polsce krąży wiele opinii. Niektórzy nawet twierdzą, że problemów niemal nie ma, bo mieszkań jest relatywnie dużo. Czysto ilościowe podejście jednak prowadzić może na manowce.
Problemem jest wciąż jednak dostępność i jakość mieszkań. Pojawiło się nowe badanie Fundacji Habitat for Humanity Poland w tej sprawie, które to potwierdza. Czytamy w nim przykładowo, że w ciągu zaledwie trzech lat odsetek osób wydających na mieszkanie ponad połowę swoich dochodów niemal się podwoił, osiągając 15% w 2025 roku, przy czym aż 5% społeczeństwa przeznacza na ten cel ponad 60% pensji. Prawie połowa badanych, bo aż 47%, wydaje od 30% do 50% swoich dochodów na cele mieszkaniowe. Wzrost ten świadczy o narastającym ciężarze finansowym gospodarstw domowych.
Co więcej, coraz większa liczba osób nie jest w stanie ani kupić, ani wynająć mieszkania na rynku, tworząc tzw. lukę czynszową, z którą identyfikuje się już 27% Polek i Polaków. Oznacza to, że ich dochody są zbyt niskie na rynek prywatny, ale jednocześnie zbyt wysokie, by kwalifikować się do wsparcia socjalnego, co skutkuje brakiem realnych alternatyw. Własność nieruchomości również przestaje być oczywistością. Jak wynika z badania odsetek osób mieszkających we własnym mieszkaniu lub domu spadł z 65% do 60% w ciągu zaledwie trzech lat, co wskazuje na rosnące bariery w dostępie do własnego lokum i pogłębiający się brak bezpieczeństwa mieszkaniowego.
Jedynie jedna trzecia Polaków (32%) nie doświadcza żadnych problemów mieszkaniowych. Co dziesiąta osoba ma trudności z ogrzaniem mieszkania, a co piąta mieszka w miejscu, które nie spełnia jej podstawowych potrzeb. Blisko jedna czwarta (24%) społeczeństwa uznaje brak mieszkania lub złe warunki mieszkaniowe za swój największy problem, ustępując jedynie rosnącym kosztom życia (69%).
Ponadto 33,9% mieszkańców Polski żyje w przeludnionych lokalach, co jest wartością dwukrotnie wyższą niż średnia unijna. Niestabilna sytuacja mieszkaniowa ma także znaczący wpływ na decyzje życiowe, zwłaszcza te dotyczące powiększenia rodziny – w 2025 roku 29% osób odkłada decyzję o dziecku z powodu braku stabilnego mieszkania, a „brakujące” dzieci, jak określa to raport, mogłyby zaludnić ponad półtorej Warszawy.
Wśród proponowanych rozwiązań wymienia się m.in. budowę i modernizację mieszkań komunalnych, czy adaptację pustostanów na mieszkania dostępne cenowo. Ważnym elementem dyskusji jest również wprowadzenie podatku katastralnego, opartego na wartości nieruchomości, który mógłby ograniczyć spekulację i zachęcić do efektywniejszego wykorzystania istniejących zasobów.
W tym kontekście chciałbym zwrócić uwagę, że propozycje wysuwane przez kręgi rządowe dotyczące jeszcze ostrzejszej weryfikacji dochodów nie rozwiążą tych problemów, tylko jeszcze więcej osób wpadnie we wspomnianą lukę czynszową. Nieprzemyślane działania w oderwaniu od całego kontekstu, przy obecnych absurdalnie niedostosowanych do realiów progach dochodowych, spowodują kolejne tragedie. Wszystko to w imię walki z „bogatymi lokatorami”, którzy stanowią margines wynajmujących i z którymi można poradzić sobie w inny sposób niż proponowany.
Zamiast kombinować i zaostrzać politykę względem lokatorów, należy zwiększyć podaż mieszkań dostępnych cenowo i jakościowo zdatnych realnie do mieszkania. Remonty i dostosowanie obecnie istniejących zasobów oraz budowa nowych mieszkań komunalnych (ale nie wyłącznie na peryferiach miast, gdzie nie ma infrastruktury) to są sposoby na poradzenie sobie z problemem.
Gdyby politycy posłuchali ludzi, którzy tym tematem realnie się zajmują od strony społecznej, może przestaliby wymyślać kolejne odklejone od rzeczywistości „wizje”.
Xavier Woliński