Wygląda na to, że wchodzimy w strajkowy okres. Pojawia się coraz więcej doniesień o zbiorowych konfliktach pracowniczych.
Od kwietnia, o czym już informowałem wcześniej, trwa strajk pracowników i pracownic socjalnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi. Wczoraj odwiedzili łódzką radę miasta. Radni i radne PO odrzucili wniosek o przedstawienie aktualnej sytuacji w MOPS oraz działań podejmowanych przez miasto. Oburzeni strajkujący obrzucili radnych papierem toaletowym.
Od końca maja trwa także strajk w zakładzie Hutchinson 2 w Żywcu. Obecnie strajkuje ok. 1000 osób. Domagają się podwyżek. Strajk organizuje Solidarność. 7 czerwca ma odbyć się pikieta solidarnościowa ze strajkującymi.
W Zbąszyniu 29 maja pracownicy IKEA Industry zorganizowali kilkusetosobową manifestację, która z Rynku przeszła pod zakład. Pracowników oburza, że nie został uznany przez kapitalistę spór zbiorowy. Domagają się więc jego uznania oraz wyższej podwyżki dla wszystkich pracowników niż została zaproponowana przez szefostwo, a także wolnych niedziel. Akcja została przeprowadzona przez organizacje zakładowe Związku Zawodowego „Budowlani” oraz NSZZ „Solidarność”
Wrzenie jest także w ZUS, gdzie zwolniono związkowczynię i negocjatorkę w sporze zbiorowym Ilonę Garczyńską. Związkowa Alternatywa uznała zwolnienie osoby prowadzącej negocjacje za jednostronnie zamykające spór i zapowiedziała akcję strajkową na 27 czerwca. Negocjacje toczyły się także o podwyżki.
Spodziewam się, że w najbliższych miesiącach takich informacji będzie coraz więcej, a poziom walki pracowniczej będzie szybko wzrastał. Pracownicy i pracownice będą wywierać nacisk na szefów w celu uzyskania podwyżek w kontekście wysokiej inflacji. Jeśli tych podwyżek nie uzyskają, będą podejmowane akcje protestacyjne i strajkowe. Takie jest odwieczne prawo konfliktu klasowego.
Xavier Woliński