Krajowy Plan Odbudowy przyjęty warunkowo. I dobrze

Komisja Europejska wyraziła zgodę na polski Krajowy Plan Odbudowy. Nie oznacza automatycznej wypłaty pieniędzy. Musi nastąpić likwidacja Izby Dyscyplinarnej, przywróceni zawieszeni przez nią sędziowie. Oczywiście Unia będzie też kontrolować wydatki.

Moje zdanie w tej sprawie jest niezmienne. Te pieniądze są konieczne, bo mamy ogromne problemy na głowie. Jeszcze nie wyszliśmy z efektów kryzysu zdrowotnego i lockdownów, a mamy wojnę u sąsiadów i falę uchodźców. To nie jest najlepszy moment na przepychanki o koryto.

Doprowadzenie do głębokiego kryzysu w obecnej sytuacji wcale nie zagroziłoby PiS-owi (co najwyżej dalej by żyli sobie wygodnie w ławach opozycji i konsumowali to, co udało im się dotąd zdobyć), ale uderzyłoby w nas, zwykłych ludzi.

A opozycji radzę, żeby pracowała nad lepszym programem, a nie zajmowała się czekaniem na wielki kryzys, który wyniesie ją do władzy. Wielki kryzys zwykle zmiata wszystkich z szachownicy, więc różne dla nich niemiłe wydarzenia mogłyby się pojawić. Mnie ich los, tak jak i rządzących jest obojętny, bo liczy się dla mnie tylko to, jak poszczególne posunięcia wpłyną na nasze codzienne życie. Ale na razie widzę, poza wyjątkami, jakby grali pod batutą Kaczyńskiego.

I dodatkowo, jeśli zdaniem opozycji na PiS głosują niezamożni i mniej wyedukowani (nie jest to takie proste, ale taką mają narrację), to może jednak powiększanie grona niezamożnych i ograniczania możliwości edukacyjnych w razie kryzysu nie jest najlepszym sposobem na osłabienie ich siły? Nie widzę tutaj logiki w tych kombinacjach w rodzaju „nie dadzą pieniędzy z Unii, co spowoduje kryzys gospodarczy, więc ludzie się wkurzą na PiS”. Może się wkurzą na PiS i wybiorą Konfederację, albo coś jeszcze bardziej „egzotycznego”, jakąś dziwną „partię protestu”? Najstarsi i historycy pewnie pamiętają, jak takie rozgrywki i kombinacje połączone z głębokim kryzysem o mały włos nie wyniosłyby do władzy niejakiego Tymińskiego.

Naprawdę wielkie kryzysy dopiero przed nami i fajnie jakbyśmy jeszcze mieli czas się do nich przygotować. A jak chcą „odsuwać PiS od władzy”, to nie takimi sposobami, które uderzą głównie w nas. A PiS akurat „wyżywi się sam”.

Xavier Woliński