O czyszczeniu mieszkań z lokatorów w TVP

W TVP postanowili otworzyć akademię dla fliperów nieruchomości:

– Wielu inwestorów tych oczywiście trochę bardziej zaawansowanych wynajduje takie nieruchomości, na przykład ze skomplikowanym stanem prawnym, zadłużone albo na przykład z lokatorami i między innymi stanowiące udział w nieruchomości. I oczywiście wtedy te nieruchomości są tańsze, no bo trzeba trochę w nich posprzątać i następnie poprzez regulację stanu prawnego tworzymy produkt – tłumaczy pani fliperka w programie TVP „Pytanie na Śniadanie”.

– Czyli to jest taka praca. – stwierdza prowadząca.

– Taaak. To jest praca! – potwierdza fliperka.

Później jeszcze w programie pojawiło się rytualne narzekania na to, że lokatorzy rzekomo posiadają jakieś „przywileje” i nie jest ich tak łatwo eksmitować po zakupie mieszkania. No, niestety umowa najmu przechodzi na nowego właściciela. Skandal! Dodam od siebie, że najbardziej „bezczelni” są ci, którzy regularnie opłacają czynsz, bo ciężej ich się „pozbyć” i dokonać „flipu”. Ile to człowiek się potem nie namęczy przy „czyszczeniu”!

Oczywiście prowadzący, wytapetowani w serduszka WOŚP, nie zareagowali, na tego rodzaju opowieści, w dodatku od razu przyznali, że nie mają żadnej wiedzy na ten temat, co delikatnie mówiąc, kompromituje ich jako dziennikarzy. Minimum przygotowania przed programem wypadałoby zrobić.

Dodam tylko, że w Pytaniu na Śniadanie nie pierwszy raz lansuje się fliperów. Poprzednia ekipa też ich zapraszała (ostatnio w listopadzie), by opowiadali o swojej „ciężkiej pracy”. W innych telewizjach także emitowane były programy lansujące fliperstwo (np. w TVN), więc to nie jest jednostkowe zjawisko.

Wiecie, kiedyś, bardzo dawno temu można było w TVP np. nauczyć się jak metodą „Zrób to sam” skonstruować karmnik dla ptaków. Albo można było dowiedzieć się czegoś fizyce, czy o funkcjonowaniu technologii w programie Sonda. Teraz można nauczyć się „flipowania”. Co prawda 99,9 procentom widzów to się nie przyda, bo nie mają ani takich zasobów, ani bezwzględności, żeby się za to zabierać.

W programach śniadaniowych z zasady powinny być tematy łatwe, lekkie i przyjemne. Najwidoczniej dla redakcji Pytania na śniadanie temat „czyszczenia” mieszkań tego rodzaju jest zabawny i nikomu nie podniesie ciśnienia od rana. Niektórzy są kompletnie oderwani od realiów, w których żyją ich widzowie, w większości wszak w większym stopniu potencjalne ofiary rozmaitych praktyk „fliperskich”, niż potencjalni fliperzy.

Xavier Woliński