W całym kraju rozpoczęły się protesty przeciwko antykolejowej polityce państwa, organizowane przez Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych. Protest odbywa się w postaci pikiet z zajęciem pasa drogowego w 13 lokalizacjach w całej Polsce.
– Z naszej strony jest to akt desperacji dlatego, że w toku dialogu społecznego niestety nie możemy przebić się z tym, że jest realizowana polityka transportowa państwa, która zawija kolej towarową — powiedział Leszek Miętek ze związku maszynistów podczas protestu w Czarlinie (w województwie pomorskim).
– Jeden pociąg to jest 50 tirów. Mamy najdroższy dostęp do infrastruktury. Mamy najdroższy prąd w Europie. To powoduje, że nie jesteśmy konkurencyjni. My oczekujemy i żądamy uczciwości w kwestii podziału transportu na drogowy i kolejowy — dodaje Sławomir Centkowski z tego związku.
Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w oświadczeniu przypomina, że od dawna ostrzega przed skutkami polityki ciągłego ulegania lobby samochodowemu. „Swoimi nieracjonalnymi decyzjami i kompletną biernością wobec naszych licznych interwencji spowodował katastrofalną sytuację. Codziennie tysiące ciężarówek rozjeżdżają polskie drogi, wydzielając miliony ton trujących gazów i zwiększając powszechnie niebezpieczeństwo w ruchu poprzez wywoływanie sztucznego zagęszczenia. TIR-ami wożone są często niesłychanie ciężkie elementy konstrukcyjne, materiały budowlane, kruszywa i inne towary, dla których kolej byłaby oczywistym domyślnym rozwiązaniem transportowym” – czytamy.
Do protestów dołączyły też osoby z Ostatniego Pokolenia, co pokazuje, że da się budować pomosty pomiędzy różnymi środowiskami, pod warunkiem znalezienia wspólnej podstawy.
Protesty mają trwać do 1 sierpnia.
Xavier Woliński