Andrzej Duda w Zaleszanach na Podlasiu złożył kwiaty pod krzyżem upamiętniającym pomordowanych przez oddział Romualda Rajsa „Burego”.
Zgadzam się ze społecznością białoruską, że czas był już najwyższy. Ale czy wobec tego symbolicznego gestu pójdą jakieś konkretne czyny w kwestii kultu tzw. żołnierzy wyklętych do których zaliczają się tak mroczne figury, jak Rajs?
To jest w ogóle jakaś skrajna hipokryzja, że z jednej strony mienią się „obrońcami dzieci”, a z drugiej czczą morderców dzieci narodzonych. Tak samo jak przymykają oczy na gwałcenie dzieci przez kler. Właśnie podał się do dymisji arcybiskup Reinhard Marx, ponieważ nie potrafił przełamać zmowy milczenia w niemieckim Kościele w kwestii wykorzystywania seksualnego dzieci. „Kościół znalazł się w martwym punkcie” – ogłosił arcybiskup, uważany z jednego z najbliższych współpracowników papieża Franciszka.
Uważam, że cywilizacja budowana na mordowaniu i wykorzystywaniu dzieci jest skazana na uwiąd, a następnie upadek. I w tym punkcie te dwie sprawy się łączą. Odpowiadają zaś za to wszystko ci, którzy mając pełne usta wielkich słów o moralności, na tę degenerację nie zwracają uwagi, a nawet projektują ją na innych. Wszak według prawicy i hierarchii kościelnej to my jesteśmy „zdegenerowani”.
Xavier Woliński