Bezkarność służb i półnadzy szeryfowie

Foto: x.com

Dzisiaj w Sejmie mają debatować nad projektem nowelizacji ustawą o dostępie do broni, która próbuje wprowadzić licencję na bezkarność służb na pograniczu. Zwalnia z odpowiedzialności funkcjonariuszy, którzy użyją środków przymusu bezpośredniego lub broni palnej z naruszeniem zasad przewidzianych w przepisach.

Czyli próbuje zalegalizować i tak już istniejące bezprawie, które dzieje się na granicy w rozmaitych obszarach. Sądy podważają te działania, ale obecnie rządzący rzekomi miłośnicy „państwa prawa” nic sobie z tego nie robią.

Przykładowo, jak informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Sąd Okręgowy potwierdził w kolejnym wyroku, że nie można karać za niesienie pomocy humanitarnej na granicy. Rozporządzenie Wojewody Podlaskiego o zakazie wejście na pas drogi granicznej jest niezgodne z Konstytucją, ponieważ ingeruje w konstytucyjną wolność poruszania się po terytorium RP, a takie ograniczenia mogą być ustanawiane tylko w drodze ustawy.

Warto podkreślić, że do tej pory zapadło w sumie 18 orzeczeń sądów rejonowych w sprawach, w których zarzucano popełnienie wykroczeń osobom niosącym pomoc humanitarną na pograniczu w związku z powyższym bezprawnym zakazem.

W innym orzeczeniu Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał słusznie: „należy stwierdzić, że w tej sprawie dobro ratowane, jakim było życie i zdrowie, stanowiło większą wartość niż dobro poświęcone”. A na podstawie dowodów sąd uznał, że „nie ulega wątpliwości, że obwinieni swoim czynem ratowali zdrowie i życie cudzoziemców”.

Bajki o tym, że dochodzi do pomocnictwa w przemycie ludzi w tych przypadkach, nie mają podstaw dowodowych i każda osoba, także polityk, może zostać oskarżony teraz o zniesławienie przez organizacje zajmujące się pomocą humanitarną na granicy. Więc sugerowałbym niektórym powściągnąć cugle publicystyczne.

Za to państwo nic sobie nie robi z samozwańczych szeryfów, którzy pojawili się na granicy, niektórzy półnadzy, aby wyeksponować mięśnie. I w takim przyodziewku paradują teraz po okolicznych miejscowościach, strasząc lokalną ludność i dzieci. Do tragedii niedaleko.

Zastanówcie się, czy z powodu rozsiewanej przez polityków celowo paniki, chcecie żyć w kraju, w którym służby mogą bezkarnie strzelać, a po wsiach i miastach kręcą się podejrzani szeryfowie z boskiego nadania?

Xavier Woliński