Kapitał postanowił skorzystać z wojny w Ukrainie

silhouette of man holding flamethrower Photo by Yury Kim on Pexels.com

Niestety, mimo wojny w Ukrainie, kapitał nie śpi i zgodnie z „doktryną szoku” udało im się przepchnąć skrajnie antypracowniczą i neoliberalną niesławną już ustawę numer 5371.

Tworzy ona odrębne zasady prawne dla pracowników w firmach zatrudniających do 250 osób. Czyli większości pracowników w Ukrainie. Projekt pozwala na obniżanie standardów zatrudnienia i pozostawia pracodawcy całkowitą swobodę w sferze rozwiązania stosunku pracy.

Zdaniem związków zawodowych, które oprotestowywały ten projekt, w tym także polskich, które wspierały protesty narusza to konwencje Międzynarodowej Organizacji Pracy ONZ i sprowadza świat pracy w Ukrainie do zasad funkcjonujących w XIX wieku.

Warto przypomnieć, że walka z projektem tej ustawy toczyła się już od zeszłego roku i nie miał on nic wspólnego z warunkami wojennymi. Dopiero jednak wybuch wojny pozwolił przepchnąć wbrew woli pracowników to skandaliczne prawo.

Jak więc widać wizyty Balcerowicza i spółki w Ukrainie przyniosły takie oto efekty. Trzeba było jednak szoku wojennego, żeby udało się tę antyspołeczną ustawę przeprowadzić.

Jest to o tyle haniebne, że zrobiono to w momencie, kiedy raczej należałoby zapewnić spokój walczącym żołnierzom, że po powrocie będą mieć odpowiednie warunki pracy. Niestety, władze Ukrainy najwidoczniej jednak ponad zwycięstwo w wojnie stawiają interesy biznesu. Co w oczywisty sposób będzie stanowiło cios w morale.

W takim momencie, przepchać takie prawo to jest w zasadzie sabotaż.

Xavier Woliński