Polski Ład. Z dużej chmury, mały deszcz

Przez niektórych ogłaszany jako „antykapitalistyczny” Polski Ład okazuje się, jak zwykle w Polsce, jak najbardziej kapitalistyczny.

Sami posłowie PiS twierdzą, że w zasadzie „skapitulowali” przed biznesem. Mało tego, polski system podatkowy ma być skrojony jeszcze bardziej pod wielki biznes i „Elona Muska”, jak był łaskaw się wypowiedzieć wiceminister Jan Sarnowski.

Generalnie przedstawiciel rządu, kierowanego przypomnijmy przez bankiera, był niezwykle zadowolony, wkleję dłuższy fragment jego kuriozalnej wypowiedzi:

– Jak przekonać Elona Muska, żeby inwestował w Polsce? Do tego, żeby podbijał kosmos we współpracy z polskim małym i średnim biznesem? – pytał wiceminister. – Wielki biznes potrzebuje trzech rzeczy: szybkiej informacji o wysokości podatków od planowanej inwestycji, jak najmniejszej ilości formalności przy rozliczaniu podatków i niskiego opodatkowania. To właśnie dajemy w tym projekcie – przekonywał w Sejmie Jan Sarnowski, wiceminister finansów, przedstawiając projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw.

– Na zmianach podatkowych w Polskim Ładzie skorzystają nie tylko pracownicy, emeryci i renciści, ale głównie przedsiębiorcy. To jest 16,5 miliarda złotych, które wróci do nich w wyniku zwiększonej konsumpcji i będzie stanowić paliwo dla ich szybkiego rozwoju – dodał.

Polski Ład, mimo opowiadania bajek, nie odwraca regresji podatkowej, że mniej zamożni i pracownicy najemni są bardziej obciążeni podatkami niż bardziej zamożni. To co się odbywa w sejmie to jest całkowita kapitulacja i nikt poważny w PiS temu nie zaprzeczy.

Tak, jest podwyższona kwota wolna na otarcie łez, ale mimo że to akurat popieram, tu przyklasną także liberałowie. Reszta to już gadanina, jak z wokabularza Balcerowicza, o niskich podatkach i ułatwieniach dla wielkiego biznesu. I serio… Ktoś poważny w tym rządzie jara się jak nastolatek Elonem Muskiem i jego absurdalnymi pomysłami?

A żeby dopełnić czary lewackiej goryczy, sejm ograniczył radykalnie prawo azylowe, żeby tu w tych montowniach i magazynach czasem za dużo nie pojawiło się „obcych”, potrzebujących schronienia. Zresztą, kto tu by chciał zostać na dłużej, skoro sami Polacy stąd uciekają?

I to by było tyle na temat „socjal-konserwy”, która jest coraz mniej „socjal”, a coraz bardziej „konserwatywno-liberalna”.  Może faktycznie przejęli się i próbują konkurować z Konfederacją, także na program gospodarczy?

Xavier Woliński