Będą bronić granic przed migrantami, których sami tworzą

Zdjęcie: MON

„Ustawę o obronie ojczyzny” – ogłosili dzisiaj z pompą Kaczyński z Błaszczakiem. Chcą „radykalnego umocnienia naszych sił zbrojnych”. Ma na to pójść góra pieniędzy, których jak wiadomo rząd ma w bród.

Wiecie,”ojczyzna w niebezpieczeństwie”, barbarzyńcy u bram. Rzucić wszystko i budować wielką armię, wysokie mury i długie zasieki. Kasy do „przemielenia” dla znajomków będzie mnóstwo w tym procesie.

Tymczasem jednocześnie ze znacznie mniejszym rozgłosem ogłoszono właśnie raport „Wielki mur klimatyczny” autorstwa Transnational Institute. Wynika z niego, że kraje, które najbardziej przyczyniają się do zmian klimatu, wydają kilkukrotnie więcej na zbrojenie swoich granicy przed potencjalnymi uchodźcami klimatycznymi niż na zatrzymanie globalnego ocieplenia.

Mało tego. Autorzy i autorki raportu zwracają uwagę na powiązania między firmami z branży paliw kopalnych oraz zabezpieczenia granic.

A więc biznes robiony jest podwójnie. Najpierw generowany jest kryzys klimatyczny z powodu spalania paliw kopalnych, a następnie te same koncerny zarabiają na „obronie” przed migrantami klimatycznymi. Złoty interes. W końcu jakoś muszą zarobić na te bunkry, które sobie elity biznesowe świata budują na Nowej Zelandii, gdzie mają nadzieję przetrwać kryzys klimatyczny.

I oczywiście polityczny interes zbijają na tej sytuacji także politycy, którzy prezentują się jako „zbawcy narodu”, „mężowie stanu”.

Obecny system sam tworzy problemy, które potem bohatersko zwalcza. Zarabiają na tym elity, a tracą wszyscy pozostali, choć w różnej skali. My tutaj w Twierdzy Europa nieporównanie mniej niż w krajach Południa.

Nie chcecie migrantów? To ich nie twórzcie. No, ale zyski byłyby mniejsze…

Niech robią tak dalej, a na końcu wiadomo jak będzie. Ostatecznie wszystkich zmiecie z planszy. Nawet tych w bunkrach, choć może nieco później.

Xavier Woliński