Bóg nie potrzebuje obrony Kai Godek

Katolicy są najbardziej dyskryminowaną grupą społeczną! – alarmuje Kaja Godek.

– Sąd przyzwolił na lewacką agresję na Boga i Jego Matkę oraz na katolików! – grzmi znana z bezstronności i bezkompromisowości waleczna obrończyni „praw ludzi nienarodzonych”. Wielokrotnie torturowana, skazywana na wieloletnie więzienia… A czekaj… To nie ta i nie w tym kraju…

I to wszystko tylko dlatego, że sąd nie znalazł argumentów, żeby skazać ludzi za tęczową aureolę.

Pani Godek, czy ma pani pełnomocnictwa od Boga w kwestii jego (czy może jej?) obrony? Co to za wszechmogący Bóg, który potrzebuje takiej obrończyni i rzeczniczki prasowej? Jeśli Bóg uznałby coś za agresję w stosunku do niego, to przecież ma pełen znany z Biblii zestaw, z paleniem całych miast włącznie. A tu jakaś Godek zbiera pieniądze na obronę Boga. Czy to czasem nie aby bluźnierstwo i grzech pychy?

Bóg nie potrzebuje takiej obrończyni, a już na pewno nie przed tęczą, którą przecież sam stworzył, jak uczy Stary Testament i która pojawia się w niezliczonych formach w chrześcijańskiej ikonografii.

No i oczywiście, chciałbym być tak prześladowany jak fundamentaliści religijni czy kler w tym kraju. Możemy się zamienić. Chętnie przyjmę np. infrastrukturę Radia Maryja oraz Naszego Dziennika, a Rydzykowi oddam moją stronę. Deal? 🙂