Obchody rocznicy mordu w Jedwabnem

Skrajna prawica i tzw. Prawdziwi Polacy twierdzą, że wszelkie oskarżenia części Polaków o udział w Zagładzie to kłamstwo. Ale jeśli  ktoś ma wątpliwości co, do tej kwestii, to rozwieje je spotkanie z tymi środowiskami. Nic tak bardzo nie potwierdza, że Polacy byli do tego zdolni i że to robili, jak działalność i zachowanie tych ludzi.

„Impreza”, jaką w weekend w rocznicę mordu w Jedwabnem urządzili ci ludzie to było zbiorowe ponowne plucie na groby ofiar. Impreza to nieprzypadkowe określenie, bo atmosfera nic z powagą i zadumą wspólnego nie miała. Wyglądali na takich, którzy znakomicie się bawią.

Oni są nieustannym dowodem na to, że antysemityzm to w Polsce nie są żadne kalumnie, ale wciąż żywe zjawisko. A była tam cała wierchuszka nacjonalistycznej politycznej elitki. W tym ci na rządowym garnuszku, którzy dostają wielomilionowe dotacje.

Na drugi dzień odbyły się poważne obchody mordu, z oficjalnymi reprezentacjami, ale tutaj cyrk odstawiła policja, która najpierw blokowała w upale dojście na miejsce pamięci, a potem spisywała obecnych. W kontekście faktu, że obecnie toczą się ważne dyskusje międzynarodowe urządzenie takiej hucpy w obecności przedstawicieli ambasad wygląda na jawny sabotaż.

Żal na to wszystko patrzeć.

Xavier Woliński