Podwyżki czynszów, czyli jak nie dać się zgnieść

„Jak by tego wszystkiego było mało, właśnie zaczynają wchodzić podwyżki czynszów komunalnych dla zarabiających powyżej kryterium dochodowego, jeśli podpisali umowę po 2019 r. Gdy podwyżki były wprowadzane przez PiS w 2018 r., próbowaliśmy z tym walczyć na komisjach sejmowych i robiliśmy protesty.

Wtedy ludzie nie myśleli o tym i nie protestowali, a teraz to dopiero klękną. Kryterium dochodowe jest tak ustawione, że dwie osoby zarabiające pensję minimalną już je przekraczają. Za to bestialstwo legislacyjne odpowiadają zarówno posłowie PiS (za ustawę) oraz radni PO (za kryteria dochodowe rady miasta)” – napisała Zenobia Żaczek z Komitetu Obrony Praw Lokatorów na profilu.

Dodam od siebie, że też w Akcji Lokatorskiej zgłaszaliśmy do tych zapisów uwagi, ale oczywiście bonzowie partyjni mają inną perspektywę niż zwykli ludzie i ich to nie bardzo interesowało. Tak jak to, że nadal odbywają się eksmisje na bruk mimo, że miało już ich nie być. Tak jest z każdą inną kwestią społeczną. Wszystko trzeba wyszarpać, a niestety nie jest ludzi robiących „w temacie” aż tylu, żeby dało się to zrobić dostateczną skalę.

W Polsce mamy strategię „na wybory” oraz „niech ktoś coś zrobi”. To znaczy naiwna wiara, że „po wyborach zmieni się władza na coś innego i będzie lepiej” oraz żeby „ktoś”, jacyś „inni” zajęli się obroną naszego interesu ekonomicznego. Ktoś najczęściej robiący nadgodziny w aktywizmie albo polityk, który natomiast nie zrobi niczego, co mu się nie kalkuluje w „biznesie politycznym”. W przypadku tego ostatniego to jest zazwyczaj paktowanie z diabłem.

I tak to się kręci. A potem zaskoczenie, że są podwyżki, są eksmisje, są brutalne działania. Dopiero wówczas wiele osób orientuje się, że „żyje w społeczeństwie” i to nie jakimkolwiek, ale społeczeństwie kapitalistycznym. Dlatego zachęcam wszystkich, żeby zajęli się obroną swoich interesów zanim problem dotknie ich osobiście, bo potem bywa już za późno.

Osób niezamożnych nie stać na to, żeby „izolować się” w swoich rodzinach. Na taki luksus mogą sobie pozwolić bogaci. Bez wsparcia społeczności i samoorganizacji wygniotą nas po kolei. Będę o tym przypominał innym, ale też i sobie nieustannie.

Xavier Woliński