Amerykański handel ziemią

Biden chciał wymienić 20 procent ziemi Ukrainy w zamian za pokój od Rosji – donosi szwajcarski dziennik „Neue Zürcher Zeitung” cytowany przez portal gazeta.pl. Zarówno Rosja, jak i Ukraina odmówiły.

Dopiero po niepowodzeniu misji dyplomatycznej zarządzanej przez szefa CIA William Burnsa, prezydent USA Joe Biden zdecydował się ulec naciskom niemieckiego kanclerza Olafa Scholza i zatwierdzić dostawę czołgów Abrams – informuje szwajcarska gazeta. W administracji rządu USA ma trwać rozłam. Jedni chcą zakończyć szybko wojnę i skupić się na Chinach, inni chcą, aby dalej Rosja się wykrwawiała.

To wszystko składa się w logiczną całość i zgadza się też z tym, co pisałem wcześniej, że toczy się zakulisowa rozgrywka i to raczej Scholz naciska na Bidena niż na odwrót. Ostatecznie to on zażądał: albo Biden dorzuci Abramsy, albo nie będzie Leopardów, a nie na odwrót.

Niektórzy odsądzili mnie już od czci i wiary, że niby taki „proniemiecki” jestem, a USA to wyłącznie imperium dobra, nie mają żadnych innych intencji poza altruistyczną chęcią ukarania zła i niczego tam nie kombinuje na zapleczu. Tymczasem jak zwykle trwają zakulisowe targi i rozstawianie pionków na szachownicy.

Niestety niektórzy u nas patrzą dość naiwnie na politykę globalnych mocarstw.

Xavier Woliński