Armia policjantów chroni władzę, bo ta się boi

Kaczyńskiego pilnuje cała armia policjantów, w ciągu doby co najmniej 40 – donoszą różne media. A to i tak nie licząc ochroniarzy z Grom Group. Najcenniejsze „dobro narodowe” można powiedzieć.

Dzisiaj odniósł się do tego PiS. Mędrcy z Nowogrodzkiej ogłosili, że to wszystko przez „wieloletnią kampanii nienawiści”. Ok. To ja mam nadzieję, że może nie 40, ale chociaż jeden policjant zostanie teraz przydzielony np. każdej osobie LGBT+, czy uchodźcy, którzy również w wyniku wieloletniej kampanii nienawiści ze strony nie tylko PiS, ale całej prawicy czują się zagrożeni.

Oczywiście to jest żarcik, bo policję to rządzący mogą co najwyżej wysłać do rozpędzenia demonstracji i bicia pałkami teleskopowymi, a nie ochrony szarego obywatela czy obywatelki, która czuje się zagrożona ze strony różnej maści oprychów rządowych czy prywatnych.

Wiele osób w tym kraju czuje się zagrożonych i zamiast obniżać poczucie lęku ciągle podbijają piłeczkę, bo politykom to się opłaca. Straszenie to świetne paliwo polityczne.

A jak przegną z sianiem strachu, a ludzie żeby go przełamać ruszą pod siedziby władzy, to ta się obstawi policjantami opłacanymi z naszych podatków i gitara.

To się nigdy nie zmienia.

Xavier Woliński