Czas na bunt – blokady ws. klimatu

W czwartek i piątek w całym kraju odbyły się protesty i blokady przeciwko ignorowaniu przez polityków centralnych i lokalnych kryzysu klimatycznego. Protest zorganizowała organizacja Extinction Rebellion Polska.

W czwartek pojedyncze osoby, lub małe grupy w różnych miastach wyszły na ulice w Warszawie, Wrocławiu, Szczecinie i Krakowie. Poza tym na Wiejskiej w Warszawie jedna z aktywistek przykleiła się do szyby w drzwiach prowadzących do kompleksu sejmowego. W Toruniu aktywiści przykuli się łańcuchami do bramy siedziby Radia Maryja.

W piątek rano aktywiści i aktywistki zablokowały Aleje Jerozolimskie przy warszawskim Dworcu Centralnym. Blokada zakończyła się w wyniku ich własnej decyzji po południu. We Wrocławiu podobna blokada przez wiele godzin trwała na ulicy przy Teatrze Capitol. Została ona rozbita przez policję, która rozcięła łańcuchy, którymi połączeni byli protestujący. Podobny protest odbył się na ulicy pod urzędem wojewódzkim w Bydgoszczy. Tam policja działała brutalnie, do jednej osoby wezwano karetkę. W Poznaniu odbyła się głodówka protestacyjna.



24 lutego, po trzech miesiącach bezskutecznego oczekiwania na reakcję parlamentu, organizacja napisała na swoim profilu na Facebooku:

24 listopada daliśmy Parlamentowi ultimatum. Chcemy panelu obywatelskiego, który będzie dotyczył zmian klimatu. „Macie 3 miesiące” – powiedziała jedna z naszych aktywistek. Termin upływa, patrzymy i czekamy na działanie. Patrzymy na to, jak cały parlament nic nie robi, by nas uratować, a obiecali nas chronić. Złamali obietnicę, którą nam dali. Nam wszystkim. Nasze życie jest zagrożone. Nie będziemy biernie patrzeć, jak nasz Parlament rząd karmi emisje, które nas zabijają. Dziś patrzyliśmy im na ręce, milcząc, tak jak oni milczą w sprawie naszej przyszłości. Na barierkach odgradzających sejmu od obywateli, zawiesiliśmy wstążki, na których było napisane to wszystko, za czym już zaraz będziemy tęsknić. To nie dotknie naszych dzieci, to dotknie nas. Tak, Ciebie też.