Wspierajmy „Julki z Tik Toka”

Zdjęcie: Kon Karampelas

Pisałem już wcześniej o wojnach, które się toczą obecnie, a są często niedostrzegalne dla starszych użytkowników internetu. Otóż na TikToku, a także w mniejszym stopniu na Instagramie i Twitterze toczy się wojna prawaków z tzw. „Julkami”, czyli dziewczynami o wyrazistych, lewicowych poglądach.

Jako że jestem już niestety z pokolenia nietiktokowego, mam znajomą, która dostarcza mi co jakiś czas informacje z pola walki. I wygląda to tak. Jest sobie „Julka z TikToka”, a tak naprawdę Weronika, która spokojnie i rzeczowo tłumaczy czym jest socjalizm (uspołecznieniem środków produkcji, a nie etatyzmem, że niby „jak państwo robi rzeczy to jest socjalizm”). I w tym momencie następuje atak prawackich chłopców, którzy posiadając nikłą wiedzę na ten temat próbują ukryć swoją ignorancję bezprzykładną agresją. Wycinają filmiki i wrzucają na YT (gdzie prawica cieszy się jak wiadomo jeszcze większą dominacją niż gdzie indziej).

A tam tysiące (dosłownie) po prostu głupich ludzi, którzy uważają, że są super oczywiście oczytani, bo czytali dużo memów z Korwinem, dokonują dosłownie na dziewczynie linczu. Wyśmiewają, wytykają rzekomą niewiedzę, śmieją się oczywiście też z wyglądu (choć naprawdę przyczepić się nie ma do czego).

Jako że jest to młoda osoba, jest dość wrażliwa na tego rodzaju publiczne połajanki, bo nie miała czasu wyrobić sobie jeszcze grubej skóry dostatecznie. Ale prawdę mówiąc, kto by nie przeżywał tego, że tysiące osób robią sobie jaja z niego?

Cel natomiast jest prosty, chodzi o to, żeby wypchnąć jakąkolwiek lewicową narrację. Wyszydzić, wyśmiać, choćby się było kompletnym dzbanem, który nie wie nic na temat historii, ekonomii, czy filozofii. Puszą się jak pawie i mózgi też mają jak paw małe.

Dlatego apeluję o wsparcie dla każdej osoby publikującej w necie sensowne lewicowe treści. Oczywiście to nie wyklucza krytyki i nie chodzi o bałwochwalstwo i ślepe lajkowanie. Tak, można i należy wchodzić w kulturalne i spokojne polemiki, ale jednocześnie można to robić nie deprecjonując wartości danej osoby.

To jest bezmyślna horda, wjeżdżają i tratują wszystko na swojej drodze. Są zwarci, gotowi do rozwalenia komuś całkowicie komentarzy (dlatego jestem zwolennikiem ścisłej moderacji w internecie, bo inaczej trzeba by wyłuskiwać sensowne treści z powodzi bzdur i trolingu), nie myślą, piszą, szkalują, trolują i zwyczajnie zaszczuwają. Jak wódz każe „masakrować” to masakrują.

Dlatego wspierajmy „Julki” wszelkich płci (i wieku). Nie pozwólmy się stratować hordom tych orków.

Xavier Woliński