Z klimatem może być gorzej niż dotąd przewidywano

Twórca: Maher Najm

Agencja AFP dotarła do nieopublikowanego jeszcze raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatycznych (IPCC).  Według tych informacji zmiany klimatyczne zaszły na tyle daleko, że będą miały nieodwracalne, fatalne dla planety i ludzi skutki.

W ciągu najbliższych 30 lat z powodu zmian klimatycznych może dojść do załamania ekosystemu, nadejścia fali upałów, a także wzrostu poziomu mórz zagrażającego miastom. Wspomniane klimatyczne punkty krytyczne mogą zaś „runąć jak domino”, jeden po drugim.

Według AFP w raporcie stwierdzono m.in., że w klimacie zaszły już nieodwracalne zmiany z powodu podniesienia się globalnej temperatury o 1,1 st. Celsjusza. Chodzi m.in. o wydłużenie sezonów pożarowych oraz zaburzenie systemu żywnościowego.

Raport jeszcze nie został opublikowany i mogą pojawić się w nim poprawki, ale patrząc na pozorowane działania człowieka wcale nie byłoby zaskakujące, gdyby końcowa wersja nie odbiegała znacznie od roboczej.

Tymczasem bogatsza część ludzkości funduje sobie bal na Titanicu. I to nie jeden. Na przykład obecne Euro rozgrywane w kilkunastu krajach, bo taki kaprys miała UEFA, jest skrajną nieodpowiedzialnością. Nie tylko dlatego, że odbywa się w trakcie kryzysu zdrowotnego, ale także ze względu na ogromny wydatek energetyczny niezbędny do przewiezienia kibiców, zawodników itd. Zamiast zorganizować mistrzostwa skromniej w obecnych czasach, idzie się w bizantyjskie projekty.

Sytuacja jest taka, że kryzys klimatyczny uderzy najpierw w „dolne pokłady” tego tonącego statku. To najbiedniejsi już odczuwają zmiany klimatyczne. Rosnące ceny surowców, żywności, a także dostępu do wody to już teraz kluczowy problem wielu krajów.

Ale to nie biedne kraje podejmują decyzje, ale zamożne. A jak poważnie podchodzi się do największego wyzwania w historii ludzkości na bogatej globalnej Północy możemy obserwować na własne oczy. Ciągle panuje atmosfera, jakby nic się nie działo.

A w Polsce to już w ogóle, żyjemy w jakiejś bańce, zwłaszcza politycy. Tematy sprzed 40 lat, nagonki, jakieś ideologiczne odjazdy rodem z prawicowych gazetek. Zainteresowanie tym, co naprawdę ważne w tym kraju jest minimalne.

Niektórzy uważają, że jak się wbije w garnitur i robi srogie miny to się jest „rozsądnym i poważnym” człowiekiem, który podejmuje „ważne decyzje”. Panowie (bo to głównie faceci obecnie rozgrywają te swoje meczyki polityczne), wyglądacie jak zgraja dzieciaków i za 50 lat mało kto będzie pamiętał o Gowinach, Ziobrach, Tuskach, Kaczyńskich, Hołowniach i Czarzastych. Pamięć o was rozpłynie się w ogarniającym ludzkość chaosie.

Taka jest perspektywa naszego gatunku. I nie widzę poważnych ludzi, ale rozbrykane nieogarnięte dzieciaki. To jest niestety potworne. Rządzą nami rozpieszczeni, egocentryczni synusie.

Xavier Woliński