Kaczyński, tak jak wcześniej minister Kamiński, zapowiedział budowę „poważnej zapory” na granicy. „Takiej, którą trudno sforsować”
Zauważcie, że PiS ma jakąś fiksację na punkcie płotów, zasieków i zapór. Gdzie nie urzędują tam dookoła stawiają płoty (np. pod Sejmem, pod kancelarią premiera). Dom Kaczyńskiego zamienił się w twierdzę ochranianą przez służby państwowe i prywatne.
Ciężko nie zauważyć, że on traktuje otoczenie jak terytorium podbite, terytorium wroga. Dla niego wszyscy, którzy nie są z PiS, są „obcy”, a więc wrodzy.
Tymczasem zamiast budować wyższy mur, lepiej postawić dłuższy stół. Ale do tego trzeba odwagi.
Xavier Woliński