Narody pojęte jako naturalny, przez Boga dany sposób klasyfikowania ludzi, pojęte jako przyrodzone, choć często odwleczone w czasie przeznaczenie polityczne - takie narody są mitem. Realnie istnieje tylko nacjonalizm, który czasem przekształca zastane kultury w narody, czasem kultury owe wymyśla, a często je unicestwia
Ernest Gellner, Narody i nacjonalizm
Ani patriarchat, ani kapitalizm!
With the abolition of private property, then, we shall have true, beautiful, healthy Individualism. Nobody will waste his life in accumulating things, and the symbols for things. One will live. To live is the rarest thing in the world. Most people exist, that is all.
Oscar Wilde (via aflameoffreedom)

Prof. Hayek ma prawdopodobnie rację, twierdząc, że w tym kraju intelektualiści są bardziej skłonni do myślenia totalitarnego niż zwykli ludzie. Jednakże jednocześnie nie zauważa, albo się do tego nie przyznaje, że powrót do “wolnej” konkurencji oznacza dla bardzo wielu ludzi
tyranię prawdopodobnie jeszcze gorszą niż tą realizowaną przez państwo.

Problem z konkurencją jest taki, że w końcu ktoś ją wygrywa. Prof. Hayek zaprzecza, że wolny kapitalizm nieuchronnie prowadzi do monopolu, ale w praktyce tak się właśnie dzieje. Skoro większość ludzi woli raczej państwowe kierownictwo niż biedę i bezrobocie, będzie się kierować się w kierunku kolektywizmu, jeśli ludzie będą mieli cokolwiek do powiedzenia w tej sprawie.

Z recenzji George Orwella “Drogi do zniewolenia” Hayeka, Observer, 9 kwietnia 1944

O ile klasyczni liberałowie i konserwatyści wiążą na ogół ideę posiadania własności z ciężką pracą i zasługą, większość tego rodzaju roszczeń jest albo całkowicie fikcyjna albo niemożliwa do odróżnienia od kwestii powodzenia, czy to naturalnego, czy społecznego. Są one fikcyjne z tego względu, że większość nierówności w dochodach opiera się na dziedziczonym majątku, a dziedziczenie nie rodzi odpowiedzialności, nikt z nas bowiem nie zasługuje ani na zamożnych ani na niezaradnych rodziców, a zatem o nikim nie można powiedzieć, iż zasługuje na wynikające stąd nierówności w zakresie dochodów i czerpanych korzyści. (…)

Z tego względu sprawiedliwość w odniesieniu do podstawowej struktury społeczeństwa jest nadrzędna wobec formułowanych przez jednostki twierdzeń, iż zasłużyły sobie na bogactwo bądź większy majątek. Musimy zatem odróżnić uposażenia, jakie otrzymaliśmy od natury, zapewniające nam uprzywilejowaną pozycję w dążeniach do dobrobytu i szczęścia, od struktury społecznej, pozwalającej nam korzystać z owych możliwości.

Paul Kelly, Liberalizm